Zobacz sobie, gdzieś koło 15 strony, tak myślę, szukać mi się nie chce, są zdjęcia moich tujek po roku z agro. SZOK !!!
Też przerabiałam wywalanie szmaty i nie żałuję. Mam 10 ar, to wcale nie tak mało biorąc pod uwagę piątkowo-sobotnią możliwość pracy w ogrodzie. I daję radę z pieleniem.
Nie obawiajcie się wywalania szmaty. Mam grubo korę wysypaną i mało chwastów się przebija. Coraz mniej
Zgadzam się z Agacia
trzeba pielić, z dużą systematycznością i konsekwencją przez jeden - dwa sezony,
a potem walka staje się łatwiejsza
W każdym razie na to wskazuje doświadczenie moich rodziców, którzy wygrali walkę z perzem,
a moje krótkie doświadczenie ogrodu ozdobnego pokazuje, że tak to właśnie działa.
Wiele zależy od tego, jakie jest sąsiedztwo... ja mam inne ogrody ozdobne, dzięki czemu mimo że nie są wypielęgnowane i mlecze kwitną, to i tak znacznie łatwiej niż gdybym miała za płotem łąkę lub inne chaszcze Najgorszy jest jednak początek... Powodzenia!
No tak a u mnie to walka z wiatrakami,dookoła działki nieużytkowe,perz i co tylko,ja pielę,plewię i co tylko a po kwitnieniu chwaściorów za miedzą walka od początku jak już nasiona się poroznoszą,już brak słów,co rok latamy z rundapem za naszym ogrodzeniem,mam już dosyć tego bałaganu,wiosną walczymy z gwiazdnicą,potem z jakimiś trawskami za miedzy nie wspomnę o mniszku
Chyba się nie rozumiemy. Agro służy do czegoś innego niż mata od chwastów. Szefowa w tym wątku zwracała na to uwagę aby nie mylić tych dwóch rzeczy.
Co do maty nie musisz mnie przekonywać. Kilka postów wcześniej znajdziesz moje zdjęcie obrazujące jak wygląda ogród z użyciem takiej maty. Pozdrawiam!
Ja mam dokładnie taką samą sytuacje.
I własnie zastanawiam sie nad założeniem jakiś osłon na płot np. maty wiklinowe/trzcinowe, żeby ograniczyc choc czesciowo "nalot" nasion ...
Z doświadczenia Rodziców - warto często wykaszać sąsiednie tereny, to mniej chwastów będzie kwitło oraz rozsiewało nasiona. Chemii w stylu roundup to ja się boję odkąd przeczytałam jakie to świństwo jest groźne dla ludzi, więc jak już to polecam wodę z octem - można przelać do opakowania po płynie do szyb i spryskiwać "niemile widzianych sąsiadów za płotem" Warto też chyba zrobić naturalną barierę za ogrodzeniem z roślin lub krzewów miłych dla nas. Rdest jest traktowany jak chwast a czytałam że niektórzy robią z niego żywopłoty...
Ja przed odkryciem ogrodowiska zakupiłam białą oraz czarną agrowłókninę, żeby nie musieć pielić, ale po lekturze m.in. tego wątku - wykorzystuję je do owijania donic z roślinami, które zimują na zewnątrz Wygodne, estetyczne i sprawdza się na wiele sezonów.
Jeśli ktoś już kupił, to sugeruję znaleźć alternatywny sposób wykorzystania albo sprzedać ja jakimś portalu aukcyjnym