Niesamowite... a ja zawsze myslałam, że agrowłóknina to wspaniały wynalazek, nie sądziłam, że moze miec tak niekorzystny wpływ na rosliny. Człowiek całe zycie sie uczy
Czyli rozumiem, że przekopać dość głęboko? A czym szpadlem - ziemia jest bardzo gliniasta i klejąca, więc widłami nie uda sie wzruszyć?
Na ile blisko przekopywać w obrębie korzeni roślin (wiem, że ich naruszenie będzie potęgowało choroby grzybowe)?
Z tą korą zapytałam ponieważ obawiam sie jej uzyć, gdyż mam obecnie w ogródku problem z larwami komarnic i rolnic oraz sporo problemów grzybowych. Z drugiej strony to też troszkę kosztowało
Nie wiem kiedy uda mi sie męża zmobilizować (mocno zapracowany , ale jak tylko przystapimy do prac obiecuję przesłac zdjęcia
Przy okazji WSZYSTKIM życzę Wesołych Świąt.
____________________
"Medicus curat, natura sanat." - Lekarz leczy, natura uzdrawia.
Hipokrates
Nie przekopywać głęboko, napisałam że wzruszyć płyciutko widłami szerokozębnymi. Na tyle blisko żeby nie uszkodzić korzeni, patrz i obserwuj, ja przecież nie widzę Twojej rabaty i jak szeroko są korzenie
Czy to mozliwe ze po oprysku chwastów octem one nadal rosną ?
Pryskałam tydzień temu bardzo dokładnie a dziś widze, ze owszem, ta cześć pryskana zżółkła ale one nadal rosna i te nowe przyrosty mają sie b. dobrze . Jestem załamana
To takie płożące sie chwasty o drobnych listkach, nazwy niestety nie znam, ale mam tego zatrzęsienie i nie wiem jak sie pozbyc, bo to w warzywniku. Nie chcę pryskac chemia bo niedługo będę siac wazrywa, mysłalam ze ocet pomoże...
To pewnie masz gwiazdnicę jeśli kwitnie na biało,bardzo upierdliwy chwast,musisz się pozbyć bo z nasion bardzo się rozprzestrzenia.Jest łatwa do usunięcia bo płytko się korzeni ale za to jest jej dużo...
Spojrzałam w google i to pewnie ta gwiazdnica.
Jest problem z usuwaniem, bo ma dużo drobnych korzeni i usuniecie ich w całości graniczy z cudem, a z tych pozostałości wyrastaja za chwilę kolejne
Myslałam ze ocet zniszczy tez korzenie i roslina padnie a wyglada na to ze on pali tylko liscie - czy dobrze myśle ???
Witam.
Znalazłem ten wątek, szukając odp. w temacie walki z perzem. u mnie właśnie zabrałem się za część ogrodu, która nie była ruszana conajmniej 15 lat o ile nie dłużej i cała zarośnięta jest perzem. Zatem patrząc na to, stwierdziłem, że wezmę sito i wio, zrywam wszystko do żwiru, czy co to tam jest, taki żółty ubity piasek i przesiewam to przez sito, pytanie moje, czy w ten sposób nie zaszkodziłem sobie? tych białych korzonków praktycznie nie ma w tej przesianej ziemi, chociaż na pewno troszkę się przedarło, macie może dla mnie jakąś radę, jak dalej postąpić z tą ziemią, żeby wyplenić ten badziew?
Przesiałem już znakomitą większość tej ziemi, naorałem się jak wół, mam nadzieję że nie na darmo...
Pozdrawiam.
Andrzej.
Niestety perz jest na tyle ekspansywny i ciężki do wyplenienia, że często nie obędzie się bez oprysków środkami chemicznymi. Jednak opryski robi się wtedy, kiedy zielona masa chwastu jest widoczna- środek taki musi wejśc w bezpośredni kontakt z rośliną. W momencie, kiedy większośc jest powyrywana i przeorana taki zabieg niestety jest jest bezcelowy. Zamierzasz zagospodarowac ten kawąłek ziemi rabatami, czy trawnikiem? Jeżeli będą tam rosły rośliny ozdobne, to rozłożenie czarnej agrowłókniny i zastosowanie kory pomoże trochę w przystopowaniu rozrostu chwastów. Jeśli jednak będzie tam trawnik, może wystąpi koniecznośc nawiezienia nowej, żyznej, nie skażonej chwastem ziemi.