Radku, Drobne żółte kwiatki to czosnek ozdobny żółty. Mam go kilka lat , po przekwitnięciu zamiera. To jest oczywiście roślina "cebulowa"

Pestko, nie znam dokładnej nazwy, pan którego kupowałam, mówił, że to "złotowłoska".
Ale takiej odmiany w necie nie widzę. Pięknie pachnie, im jest krzaczorem około 2 m. Kwitnie do jesieni i ma piękny zapach.

Być może to jest Lichtkoenigin Lucia? Po polsku królowa światła Łucja . Mam podobną.

Hallo Haniu! To ja dołączę, bo też nigdzie już się nie wybieram.
Dziś, przypadkiem natknęłam się na takiego grzyba, kapelusz miał ok. 15 centymetrów, ale został w lesie, dla potomnych , bo nie znam się na grzybach. Jadalny był?

Iwonko, nie widzę dobrze trzonu tego pięknisia, najprawdopodobniej to borowik usiatkowany. Tylko on, z borowików na starość ma taką siatkę na kapeluszu i trochę na trzonie. od spodem powinien mieć już kolor żółto zielonawy do brązowego, jak młody- biały. Ale nie żałuj, bo o tej porze, takie dorodne grzybki są maksymalnie zasiedlone, więc nie do spożycia. U nas pokazują się kurki, i te prawie nigdy nie są zaczerwione.

Jolu znalazłam już nazwę tej różyczki- prawdopodobnie to jest Goldilocks- lub jej potomstwo, cechy na to wskazują.

Dzieki! Czytam o nim dalej, że występuje w lasach bukowych, a ten las właśnie taki jest. Nóżki nie dało się odkryć, taki był krępy i krzepki
Czytam dalej, że smaczny, ale jak piszesz, że ma wielu "chętnych", to niech sobie las z niego korzysta ☺
Taki fajny las mam w nowym miejscu, że chyba więcej grzybów będzie, tym bardziej, że Niemcy nie zbierają, ale chętnie wędrują. Dziś całe grupy mozna było spotkać. Jedną, liczną, mężczyzn starszych wiekiem,z plecakami i kijkami, szczególnie miło wspominam - bardzo sympatyczni, co mnie dziwi, bo jakże by inaczej, skoro tak z przyrodą, grupowo radośnie obcują ☺

Iwo! Dobrze by było, gdybyś miała atlas grzybów, te znane u nas, pewnie rozpoznajesz, ale zawsze można pismem się posiłkować dla pewności.

Ja jeszcze w lesie nie byłam, ze względu na późną wiosnę spiętrzyły mi się prace ogrodowe. Ale już większośc roślin wymaga tylko podlewania, a to zapewnia niebo, jak dotąd.

Ooo! Widać, jak bujnie wszystko rośnie i pięknie kwitnie ☺ Na mojej rabatce, przerwa, kwitnie tylko kuklik i zaczynają czosnki główkowate i żółto -kremowa róża okrywowa, ktorej nazwy nie znam. Wszystko nie moją ręką posadzone, ale otoczone opieką ☺ Myślami już jestem gdzie indziej Będę tęsknić, bo takiego widoku, jak tu, mieć nie będę, ale społeczność nowej wsi, wydaje się otwarta i serdeczna.

Zanosiło się na burzę, a był tylko lekki pokropek.
Miłego wieczoru!
P.S.
Korzystam z atlasu grzybów, a i tak mam wątpliwości. Wolę, zeby ktoś doswiadczony zawsze jeszcze mój koszyk przejrzał. Kiedyś była to babcia, potem mama, a tu, Niemcy, raczej nie interesują sie grzybami. W sezonie kurki kupuję w sklepie , na sos kurkowy.

Iwo, W razie wątpliwości lepiej grzyb w lesie zostawić. Ja takie wątpliwe to czasem zabieram do rozpoznania. Ale nie wtedy jak mam pełny koszyk 100% dobroci.

Ze zmiana lokum zawsze są plusy i minusy. Widok sobie zrobisz w bliskiej odległości, to na dal, rzadziej spoglądać będziesz. A czasami sąsiedzka zamiana na plus wychodzi. I takich sąsiadów Tobie życzę, żebyś nie czuła się wyizolowana.

Haniu poczytalam wiersze i rady ogladnelam obrazki
lubie u Ciebie bywac

Iwo burza ponoc do nas idzie. Deszczu potrzebujemy na gwalt wiec niech i burza bedzie i niech poleje obficie, bo juz z miesiac malo co skapnie nieba.