Kimono nie, nie mieli... Comtessa, Clair Marshall, Heritage, Chartreuse de Parme, Morden Blush, Prince Jardiner/S.Ippenburg, Regis Marcon.

Czasy się zmieniły i kolonie teraz to głównie 10 dni... Chyba że obóz harcerski, ale u nas nie ma harcerstwa w szkole i mieście. Niestety.

Łucja jak często mogę pryskać tymi drożdżami lub zsiadłym mlekie?

Ja pryskałam ze 2 razy w tygodniu kiedyś, to samo naturalne, więc nie zaszkodzi...

Na co pomaga oprysk z drożdży?

Na choroby grzybowe, zarazę ziemniaczaną... Kiedyś na wsi zabrakło oprysków i wujek całe pole ziemniaków tak pryskał i pomagało. A my z ciotką budziłyśmy odpowiednie zaciekawienie w sklepie, kupując drożdże na kilogramy

Dzięki Łucja. Mam nadzieję że ochroni to moje pomidory.

ale masz tych iliowcow, a zreszta ty wszystkiego masz na setki

Kolonie w moich czasach tez byly 3 tygodniowe ale wtedy rodzice za to placili grosze a dzis to z torbami mozna pojsc.

o drozdzach nie syszalam, podaj jeszcze raz przepis, bo gdzies pominelam chyba albo z zachwytu nad liliowcami mi cma na oko padla

Miesza się na oko, drożdże i woda, tak, żeby nie zatkało spryskiwacza taka biała woda ma być.

Liliowce uwielbiam, dokupiłam znowu... I floksy, i piwonie...

tulucy napisał(a)

Kimono nie, nie mieli... Comtessa, Clair Marshall, Heritage, Chartreuse de Parme, Morden Blush, Prince Jardiner/S.Ippenburg, Regis Marcon.

Czasy się zmieniły i kolonie teraz to głównie 10 dni... Chyba że obóz harcerski, ale u nas nie ma harcerstwa w szkole i mieście. Niestety.

kolejna zaszalala z różami (przed chwilą u Izy czytałam jak jej się zmienił stan różnego posiadania)

z koloniami trochę lipa, ale skoro to znak czasów, to co zrobić. ja dzięki temu, że mama miała z pracy organizowane kolonie i dofinansowanie jako pracownik to wyjezdzalam 2 razy w wakacje po 3 tygodnie

wszystkie zaatakowane przez grzyba rośliny można tym opryskać?