Gdzie jesteś » Forum » Trawnik » Kłopoty - problemy z trawnikiem

Pokaż wątki Pokaż posty

Kłopoty - problemy z trawnikiem

Debra 20:33, 01 sie 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Gardenarium napisał(a)
Ach te deficyty ogrodowe


Danusiu, najważniejsze, że ogrodowe!
____________________
Berberysy i liliowce pod starą gruszą
strix 12:20, 02 sie 2013

Dołączył: 02 sie 2013
Posty: 6
Na wstępie witam wszystkich serdecznie - to mój pierwszy post na tym forum

3 tyg. i 2 dni temu wysiałem 1000m2 trawnika (nasiona Barenbrug Solide) 30kg.
Pierwszy tydzien byla pogoda idealna, wiosenna niemal - 20 st i codziennie opady deszczu - na szczeście bez ulew.

Pierwsze kiełki w ziemi pojawiły się po 3-4 dniach, na wierzchu igiełki po 4-5. 2 i 3 tydzień niestety już bez opadów (znaczących) - leje wodę 2x dziennie albo raz wieczorem - wtedy pompa wspomagająca ciśnienie z sieci plus duży zraszacz wahadłowy - godzina nawadniania każdego obszaru gdzie sięga i ziemia trzyma wilgoć nawet przez cały następny dzień przy obecnych temperaturach (w niektóryc miejcach przysycha mocniej nieco, jednak pod cienką suchą skorupką jest wyczuwalnie wilgotna)

Problem w tym, ze trawa wokol domu po tych 3 tyg już nadawała się do koszenia ok 8 -10cm natomiast na placu dalej jest sporo gorzej (nie ma cienia żadnego). Wokol domu wraz z wedrowka slonca trawa nie ma non stop slonca - pewnie dlatego. Do tego może za mało nasion dałem na plac - przy domu dałem delikatnie więcej (łącznie 30kg na +- 950m2 - jak teraz patrze dałbym 40)

Na placu głębiej sa obszary gdzie trawka wykiełkowała ale rośnie strasznie wolno i jest jasno zielona, rzadsza - jakby brakowało jej składników, ma może ze 2-3-4 cm - jest delikatna bardzo - podczas pierwszego koszenia nawet nie została draśnięta a kosić już musiałem, bo w okół domu ok 8-10cm poza tym - chwasty się rzuciły mocno (o tym wiedziałem, nie chciałem szykować ziemi z użyciem rundupu - a ziemia po prostu z pól czyli srednia bardzo o drobnoziarnistej strukturze z tendencją do tworzenia się skorupy na nieporośniętych obszarach)

Liczę, że chwasty powoli wyplenie koszeniem i po zimie też będzie już mniej (czytałem cały ten wątek przed moją przygodą z trawą

Mam tylko pytanie - czy moge po kolejnym koszeniu ( ta mała slabsza trawka nadal nie będzie miała więcej jak 5 cm więc złapie jej moze same czubki) mogę sypnąć nawóz? - oczywiście dam po całości. Jaki, zeby nie spalić tak młodej trawki? Przed sianiem dałem tzw starter 100 dni, ale polowę zalecanej dawki (to drugie podejście do siania - pierwsze spłynęło z ulewami jaka poszły przez pierwsze 2 dni po sianiu - 20-30mm/m2 deszczu w ciągu 2-3 godzin - czekłaem 3 tygodnie, ale wyszła porażka) teren został po tym ponownie przygotowany - gryzienie, grabienie walcowanie, ale myślałem, że poprzedni nawóz - ten sam w pełnej dawce - może sie skumulować i będzie za dużo)

Wiem, że ma być równomiernie - mam siewnik rotacyjny, wiem, że muszę rozpuścić wodą - nie ma problemu - mam przećwiczone podlewanie tych swoich 1000m2 z ręki (1,5 godziny żeby nie było tylko powierzchownie i po sprawie

Wkleję wieczorem może fotki jak skoszę drugi raz dzisiaj - przy okazji wrzucę zdjęcia chwastów które się rzuciły i przerastają trawę szybko - wstępna diagnoza - lebioda - spore połacie tego się rzuciły po 2 tygodniach od wysiania trawy teraz z godziny na godzinę widać przyrosty niemal - pierwsze koszenie jeszcze jej nie złapało - minęły 4 dni i jest 2cm nad trawą. Standardowo chwastnica też jest ale mocna kosiarka dość dobrze zasysa mi jej pędy do góry i wycina - liczę, że zginie po częstym koszeniu ew. po zimie.

Ogólnie to chciałem spytać czy po 3 tyg od wysiania, zastosowaniu nawozu wolnodziałającego podczas siania mogę wspomóc trawę jakimś nawozem szybciej działającym? Chodzi mi o podkarmienie tej trawy poza obrysem domu, głębiej na placu gdzie nie ma wogóle cienia podczas dnia, choć wilgoś w ziemi raczej jest - ona nie schnie, jest soczysta - tylko znacznie mniejsza, rzadsza i bledsza niż wokół domu.

Się rozpisałem - mam nadzieję, że ktoś doczyta do końca

Edit:
Doczytałem w wątku o nawożeniu, że taki powiedzmy już 4 tyg, trawnik można nawozić po skoszeniu i przewija się tu polecany Florovit z zelazem.

Czy to ten nawóz? Czy takie 25kg będzie ok do rozsiania na ok 900-1000m2 (wg instrukcji 30g/m2 ale nie wiem dokładnie ile mam tej trawy czy bliżej 900 czy 1000 - az z tak aptekarską dokładnością chyba nie trzeba do tego podchodzić?). Nie spalę tym młodziutkiej trawy (oczywiście zadbam o rozpuszczenie przez podlewanie)

Czy jeśli nawiozę 5/6 sierpnia taką ilością to np pod koniec sierpnia powtórzyć kolejny raz?



Pozdrawiam
strix




Sebek 15:47, 02 sie 2013


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Młodego trawnika nie nawozimy, jednak leciutko go możesz odżywić. Sam po takim czasie dałem nawóz i było OK. Nie powiem Ci dawek, po prostu nasyp tego nawozu na oko, żeby nie spalić trawy. Teraz jemu jest potrzebna głównie woda i koszenie
____________________
Sebek - Coś jeszcze, coś więcej... Wizytówka ogrodu
Gardenarium 21:49, 02 sie 2013


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77309
U Babci Jasi wzeszła świeżo wysiana trawka i zaraz zrobiła się byle jaka, zagłodzona więc Babcia sypnęła byle jakim nawozem z pudełka i teraz ładnie się zazieleniła. Moim zdanie możesz użyć ww. florovitu do trawników i polej żeby się rozpuścił, więcej bym sypnęła w tych gorszych miejscach.

Na pudełku napisane jest na jaką powierzchnię i tak uzyj.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Debra 12:11, 04 sie 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
Natrafiłam na bardzo ciekway wpis na temat chwastnicy.
Zacytuję go i podam jedynie nick autora (x - o -0), bo tylko tyle mam.

'....Chwastnica rozmnaża się z diaspor generatywnych, niezwykle żywotnych.
Mogą zalegać w ziemi nawet kilka/kilkadziesiąt lat i czekać na sprzyjające warunki.
Więcej informacji w książce Rene Van Acker z 2009.

Zruszenie ziemi zwłaszcza głębokie stwarza dobre warunki rozpoczęcia wegetacji.
Świeżo przywieziona ziemia też jest ich siedliskiem.
.....

Od tego roku doszła jeszcze jedna metoda mechaniczna pozbywania się chwastnicy, za pomocą wertykulatora. Wertykulator wyposażony jest w specjalny wałek z nożami "podbierającymi" chwastnicę wraz z korzeniem, co pozwala na bardzo szybkie i dość skuteczne pozbycie się tego niechcianego gatunku trawy.
Wertykulator wyposażony jest w regulator stopniowania prędkości obrotowej wałka z nożami, co pozwala na dopasowanie parametrów maszyny do prawie każdych warunków na trawniku....'

Jeszcze jedno - chwastnica nie rozsiewa się z wiatrem.
Teraz jest jasne dlaczego pojawia się w miejscach gdzie np. robimy kanciki, albo inne prace ziemne w okolicach trawnika.

Nie jest jednoroczna! Jej nasiona pozostaja w ziemi na następny rok.

Jak już jest, skuteczne wydaje się jedynie chemiczne usunięcie. Pozdrawiam 'posiadaczy' chwastnicy
____________________
Berberysy i liliowce pod starą gruszą
zakol13 14:47, 04 sie 2013

Dołączył: 10 wrz 2012
Posty: 94
ooo, to z wertykulatorem bardzo ciekawe. Pamiętem użytkownika x - o -0 z innego forum. Już od dawna się nie wypowiada, a szkoda bo zawsze służył dobrą radą (zajmuje się zawodowo trawnikami). Na szczęście i tu dobrych rad nie brakuje

Natomiast ja już wszystko wiem jeśli chodzi o mój trawnik. Ogromna ilość wiechliny rocznej oraz proso. Jeśli marzy mi się jednolity trawnik zostaje tylko zaczęcie od zera. ehh....
____________________
Debra 18:49, 04 sie 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
zakol13 napisał(a)
ooo, to z wertykulatorem bardzo ciekawe. Pamiętem użytkownika x - o -0 z innego forum. Już od dawna się nie wypowiada, a szkoda bo zawsze służył dobrą radą (zajmuje się zawodowo trawnikami). Na szczęście i tu dobrych rad nie brakuje

Natomiast ja już wszystko wiem jeśli chodzi o mój trawnik. Ogromna ilość wiechliny rocznej oraz proso. Jeśli marzy mi się jednolity trawnik zostaje tylko zaczęcie od zera. ehh....


Tak, tez uznałam, że ta informacja o specjlanym wertkulatorze jest obiecująca. To jest wypowiedź użytkownika x-o-0 sprzed kilku dni. Ja znalazłam tego kanadyjskiego autora na FB, napisałam do niego wiadomość, może mi odpowie i napisze cos więcej o tej paskudzie

Wiesz proso to jest też inna nazwa na chwastnicę, nie wiem czy jest wielka różnica. A zaczęcie od zera oznaczałoby tez chyba wywiezienie warstwy ziemi na grubośc 15 cm, bo podobno od Round-up'a chwastnica nie ginie. Nie wiem na sto procent czy proso i chwastnica to to samo, ale mogą byc podobne
____________________
Berberysy i liliowce pod starą gruszą
zakol13 22:46, 04 sie 2013

Dołączył: 10 wrz 2012
Posty: 94
No właśnie. Tak czy siak teraz nie ma mowy o zakładaniu trawnika od nowa więc będę eksperymentował i radził sobie na inne sposoby

Dowiedziałem się, że wiechlina roczna i proso(chwastnica) nie przetrwają mrozów więc w zimie składam swe nadzieje
Przed zimą będę chciał jak najszybciej zrobić porządną aerację bo glebę mam masakrycznie zbitą, i kilka razy zrobię wertykulacje bo te różnorakie dzikie odmiany traw mają dość słabe korzenie i przy wertykulacji wychodzą, co zresztą dowiedzieliśmy się wyżej.

Po zimie jak zdechną te chwasty to jak najszybciej porządnie dosiać.
Generalnie jeśli mamy gęstą darń to żadne chwastnice, wiechliny, prosa się nie pojawią, albo przynajmniej szansę są o wiele mniejsze, więc trzeba zadbać żeby nie zostawały puste placki.
Trza walczyć ot co
____________________
Debra 23:00, 04 sie 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
zakol13 napisał(a)
No właśnie. Tak czy siak teraz nie ma mowy o zakładaniu trawnika od nowa więc będę eksperymentował i radził sobie na inne sposoby

Dowiedziałem się, że wiechlina roczna i proso(chwastnica) nie przetrwają mrozów więc w zimie składam swe nadzieje
Przed zimą będę chciał jak najszybciej zrobić porządną aerację bo glebę mam masakrycznie zbitą, i kilka razy zrobię wertykulacje bo te różnorakie dzikie odmiany traw mają dość słabe korzenie i przy wertykulacji wychodzą, co zresztą dowiedzieliśmy się wyżej.

Po zimie jak zdechną te chwasty to jak najszybciej porządnie dosiać.
Generalnie jeśli mamy gęstą darń to żadne chwastnice, wiechliny, prosa się nie pojawią, albo przynajmniej szansę są o wiele mniejsze, więc trzeba zadbać żeby nie zostawały puste placki.
Trza walczyć ot co


Chwastnica przetrwa. Miałam ja w 2012, mam w 2013. A trochę mrozu i śniegu było

Zgadza się co do gęstej darni - tam gdzie trawnik jest jak zielony dywan - zero chwastnicy. Niestety zgubne są miękkie krawędzi po kancikowaniu - ona tam wyratsa jak głupia.
____________________
Berberysy i liliowce pod starą gruszą
Mario 08:40, 06 sie 2013

Dołączył: 22 maj 2013
Posty: 4
Witam i proszę o pomoc. Rano na trwniku widać jakb pleśń, co to jest i co z tym zrobić.Tawnik wysiany wiosną w tym roku. Podlewam tylko rano.Raz opryskałem Topsinem ale była burza i chyba zmyło i żadnych zmian.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies