Roboty w toku, dziury pod drzewa wykopane, kompozycja pod lustrem posadzona. Panowie na pomiar lustra byli. Zaraz koniec.
Padła mi tylko właśnie koncepcja donic na tarasie. Miały być takie wymurowane wzdłuż płotu. Znalazłyśmy takie niby cegły. Pan zadzwonił z wyceną - 5 tys. jedna. 10 tys. za doniczki nie dam.
Na szczęście Danusia podsunęła, gdzie są takie duże drewniane. Może zdążę podjechać dzisiaj i ewentualnie zamówić. A potem przemalować na biało.
Uff, wszystko razem przed urlopem.
Ev, te mniejsze cisy można kupić w Melonie. A te większe dostałyśmy fuksem w szkółce prawie pod domem i wzięłyśmy wszystko co było. Akurat poprzedniego dnia przywieźli. Dopiero jesienią może będą następne.
Danusia sadzi gęsto, na natychmiastowy efekt. Niektóre rośliny są za gęsto, tak jak u niej, będziemy pilnować i obcinać. A po zimie też zawsze coś zniknie.