A teraz trochę mojego osobistego mordoru, liczę trochę na ojojanie
Posadziłam, potem czasu i wiedzy zabrakło na pielęgnację, krety i nornice pomogły.
Najgorsze fragmenty skarpy z irgą.
Czy bym posadziła znowu? Chyba tak, ale podstawa to przygotowanie gleby, porządne odchwaszczenie, gęsto obsadzić i ciąć, ciąć.
Jak ktoś wrażliwy niech dalej nie ogląda.
Tu krety zrobiły spustoszenie, zakopały rośliny.
Glina marki glina, próbowałam widłami, trójzębem, zwykłą łopatą. W końcu wzięłam łopatę drenarską. Dało się wbić.
Tawuły do wysadzenia irga musi być jedynakiem.
Glina
I korytarze, zdjęcie z rękawicą, zobaczcie jaki duży otwór to chyba nie nornica?
I podziemne otwory, tam poprostu są, nie zapadają się.
Irgę przytnę i chyba dosadzę jej więcej, będę przycinać i może chwasty nie będą się tak pchać.
Ostatecznie zostaje randap i wywalenie wszystkiego :-/