Kto tam?
Żyję, żyję.
Nawet podziałaliśmy troszeczkę ogrodowo. Wczoraj, po dokładnie pół roku, pojawiła się ekipa od drenażu, poprawić to, co nabroili u nas jesienią. Jak widać, klony ładnie się przyjęły. Wisienka widoczna na ostatnim zdjęciu chyba dostała przymrozkiem i jest marna strasznie, ale liczę, że się zbierze w sobie jeszcze.

Przed i Po

A tutaj zaczynamy też rabatę wokół tarasu. Tutaj będzie też jedna z donic z ŚŚ. eM zaczął usuwanie darni od kantów i teraz sukcesywnie środek wybiera, ale tak szybko jak u Wioli to nam to nie pójdzie niestety

Fajnie że działacie. Rabata wokół tarasu zapowiada się świetnie. Co tam chcesz oprócz śś?

To będzie taka trochę retro rabata, zwana roboczo też romantyczną
To drzewko widoczne na zdjęciu to lilak Krasavica na pniu. Wokół pnia posadzę jej szałwię. Przesadziłam już na tę rabatę z powrotem cztery piwonie NN- żyją, ale chyba tylko jeden kwiat na jednym krzaczku w tym roku będzie. Pięknie rośnie już tam też róża. Róża podsadzona jest małymi na razie kocimiętkami, które chyba też nie zakwitną a obwódkę zrobiłam z podzielonej na drobne mojej sadzonki hakonechloe.
Mam też z innej części ogrodu przesadzić tam aż trzy palibiny meyera, ale zaczekam albo jak przekwitną, albo do jesieni aż, żeby im nie zaszkodzić zanadto. Zapach będzie obłędny przy tarasie. I nie wiem, czy dam trzy, czy tylko dwa, bo one jednak całkiem duże rosną.

Fajnie, że drenaż poprawiony i możecie sobie powolutku działać .
Klony szybko urosną i przesłonią Ci widok na te domy.

Oby tak właśnie było! Ruch się zrobił, głośno popołudniami jest, obce dzieci krzyczą. Tęsknię za ciszą za płotem...
Zrzędliwa się chyba robię, co?

Fajnie działacie powolutku i do celu

Ojej, ale masz rewolucję
Będzie pięknie

Marta a jaki masz plan na to miejsce. Ziemia goła to może rabata?

Tak, tak. Taki jest plan
W pierwszej kolejności jednak tym drugim skrzydłem będę chciała się zająć, bo główny cel, to osłonięcie ogrodu przed tym blokiem, który na zdjęciu powyżej widać w tle. Jak wspominałam, nie mając pojęcia, od czego tutaj ruszyć, jak to ugryźć (klony rosły co 6m na całej szerokości rabaty z dużymi dziurami pomiędzy), skorzystałam z konsultacji archi z naszą ogrodowiskową koleżanką, która jest teraz tylko na IG i tak zawodowo doradza.

W planie jest tam siedem brzóz podsadzonych morzem seslerii i kilku innych bylin. Jakby mi wyszło jak u OlciManolci, albo Juzi na rondzie, to byłoby cudownie...