Irenko, Mariolko, miło, że jesteście. Tak, ogrodowe zmagania jak zawsze, mile widziane w czasie izolacji. I nawet pół godziny rozwesela. Gorzej jak widzi się uszkodzenia. Ale, co tam, nie będę płakać. Może wyrośnie nowe w to miejsce. Tylko tej pracy włożonej szkoda.
Mój ogród specyficzny, na samym wygwizdowie. a wiatrów mieliśmy tej zimy i wiosny całą gamę. Przy wcześniejszym ruszeniu wegetacji, dało to taki skutek.
W puste miejsca wysieję jednoroczne. albo posadzę dynie.
Miłej niedzieli Wam życzę.
To gruzełek cynobrowy.
Usunąć z dużym zapasem zaatakowane części roślin. Zabezpieczyć rany po cięciu.
Jak drzewo mocno zainfekowane oprysk Topsin M 500 SC lub Previcur Energy 840 SL.
To pech swoje zamawiałam kilka lat temu w bene.... I dostałam co chciałam. Powiem szczerze że wolno się rozrastają. Od początku miałam ich dużo. A chcę jeszcze z drugiej strony jabłonki i chyba będę musiała ręcznie rozsadzać bo coś same nie chcą się tam wysiać
Co ciekawe wogóle nie mam tych szafirowych wiosna u mnie to pierwiosnki, które mnożę do bólu krokusy mi coś zjada więc z kilkuset zostały szczątki na przebiśniegi czekam żeby się rozmnożyły najpierw pod magnolią z cebulowych dają radę hiacynty, narcyze i narazie czosnki
takie kierunki wyłoniły z moich kilkuletnich doświadczeń. Ale prawdziwym okryciem są niskie, jesienne czosnki- fajnie się dzielą i są niezawodne.
O tych piszę- dostałam od znajomych małą kępkę, w zeszłym roku dzieliłam i rozdawałam. Czas żeby miały już swoje miejsca. Na razie są na edenkowej.
A propos edenkowej to już ożankę podzieliłam i czekam na deszcz żeby zrobić ostateczną rewolucję
Moja wiedza o szafirkach tak daleko nie sięga żeby kojarzyć liście. Swoim, liście przycinam zwykle w połowie, przed samym kwitnieniem bo się pokładają. Widać że to im nie szkodzi w kwitnieniu. Muszę zobaczyć w takim razie te o których piszesz.
A to moje ulubione pierwiosnki omszałe cudne przez cały sezon w dekoracyjnych rozetkach.
A propos bodziszka, to dopiero wczoraj mnie olśniło że pod brzozę mogłam go dać i mieć święty spokój. A tak mam tam misz masz: trawki, pierwiosnki, zawilce, liliowce- bez sensu tyle pracy w to włożyłam.
Jak się wkurzę to wszystko gdzieś poprzenoszę i tam dam rzeczywiście bodziszka ( zresztą już 3 sadzonki wsadziłam), a na tyłach hortensje bordowe które w zeszłym roku już chodziły mi po głowie ale nazw nie pamiętam. Będzie cienista rabata bezobsługowa.
Ha, ha. Może dlatego że Ci pokazywałam jej duże ilości u mnie. Ciągle znajduję siewki jej w różnych miejscach. Już więcej jej nie chcę!
Fajnie że znalazłaś dla niej miejsce, u mnie od kilku lat wędrują z miejsca na miejsce i nie znalazłam dla nich docelowego stanowiska. Albo brak inspiracji, hmm...
A wczoraj trawkę od Ciebie dzieliłam drabina poszła na swoje stanowisko sadzonkowania- coś trzeba robić nawet jak się nie chce. Trawki wreszcie wypierają Ice Dance z mojego ogrodu z czego się bardzo cieszę.
Tiarelki od Ciebie o których wszyscy piszą są takie na cienistym miejscu. Już niedługo zakwitną. Rosną w ciężkiej glinie.