Irenko zdrowiej kochana
a bakterie no cóż... trzeba pamiętać że konserwacja, odgrzybianie klimatyzacji to nie wymysł serwisu by kasę z klienta złoić a dbanie o pracę urządzenia i o zdrowie klienta
DZiekuję Teresko, przepis jest prosty :: Stoisko w markecie z gotowymi lukrami dr otkera, no badziej skomplikowane przepisy podawały dziewczyny. Szklanka cukru pudru ( ze sklepu nie mielonego w domu) i białko.
Jak przestało padać i doprowadzili drogi do jako takiego użytku jest nie najgorzej
ojej dziękuję że zaglądacie, ja mam urwanie głowy przed świętami, ale już się uspokaja... uffff Mogę rozdać po kilkanaście cm śniegu chętnym. Wczoraj wieczorem otrzepywałam nadmiar z thuj i świerków. Jako że butki mam do połowy łydki to myślałam że mi nóżki po akcji otrzepywania odpadną... od połowy łydki do połowy oda brrrrr. Musiałam śmiesznie wyglądać, przedzierająca się przez ten śnieg, wsparta o szczotke i strzepująca śnieżek
Dziękuję za wizytę te choineczki robię od dwóch lat ale dużo wcześniej ..... Masz racje potem ńie ma czasu na takie ozdoby a i cierpliwości później brakuje.
Tak dzialka była super jak kupowaliśmy drzewa dużo dają.
Ale piach u mnie że aż fujjjjjjj.
no moja droga, właśnie do Ciebie trafiłam bo przeczytałam o czarnych bombkach, wpadłam i przeczytałam wszystko. Jestem pelna podiwu mjałaś szczęście że trafiliście na taka piekną działkę z ogromnymi drzewami, dzięki temu ogród pomimo że młody wydaje się dojrzały. Stworzyłaś niesamowiy klimat w tak krótkim czasie. Świetne detale, ech masz pięknie a będzie jeszcze piękniej! Dodaje Cie do obserwowanych watków bo lubie takie klimaty. Te choinki przed domem masz śliczniutkie "chodzą" za mna takie od dwóch lat ale jakoś przed świętami mam urwanie głowy i czasu mi nie starcza...
Cisza............. wszędzie pierniczki... u nas też takiej tradycji nie było... za to M powiesił lampki na choinkach.. i w zeszłym roku starczyło na 8 drzewek, a w tym na 3 i to tak kuso.... rośnie ogród
szcześciara niedość że jej ogród rośnie to jeszcze będzie miała światełka, u mnie pewnie nie będzie są takie zaspy, że do drzewek nie dotrę
To ja z Anią zrobię machniom na światełka za śnieg.. i Bogdziu podzielę się z Tobą ..
Mam nadzieję, że wszystko w porządku..... żeby Ciebie na Forum nie było...... zakładam awarię na łączach.... buziam......... i czekamy na śnieg....
oj w sumie dobrze, że tylko na tym się skończyło. Rozumiem twoją słabość przedświąteczna bo tez mnie dopadła... zaraza, z tym że ja jeszcze połowy prezentów nie mam, nie mam też pomysłu na menu...
Nowym świeckim zwyczajem anuliskam
jak tak dalej będzie padalo to na święta się da ruszyc nigdzie u nas, teraz jest już tragedia z jazdą...
światełek na bukszpanach też nie bedzie bo nie mam jak do nich teraz dojść, a po drugię wcalę ich nie widać
...po tym co czytam i widzę.....chciałoby się napisać...zas.ało na biało....yp=r...mały rebusik
oj masz rację za.... chciałam dzisiaj jechać do centrum na zakupy, wszędzie paraliż komunikcyjny 8w porywach 12 na godzinę, samochód musiałam zostawić 2 km od starówki na dużym parkingu, jak wróciłam po 2 godzinach nie mogłam wyjechać bo mnie zasypało... W sumie dzisiaj 3 razy się odkopywałam. Rano pod przedszkolem, po południu w mieście i jak wracałam prawie pod domem... Ja wiem że mówiłam o klimacie świąt i śniegu ale bez przesady
....wolę ten widok
U siebie też wolę tą grubość pokrywy śnieżnej...
Lukier w tubkach....?!
muszę poszukać....tak się ostatnio namęczyłam...po cukier za mało zmieliłam...
puder z grudkami miałam...niby nic nie było widać...a lecieć nie chciało...
jak tak dalej będzie padalo to na święta się da ruszyc nigdzie u nas, teraz jest już tragedia z jazdą...
światełek na bukszpanach też nie bedzie bo nie mam jak do nich teraz dojść, a po drugię wcalę ich nie widać
...po tym co czytam i widzę.....chciałoby się napisać...zas.ało na biało....yp=r...mały rebusik
Anno, nie mogę oczu oderwać od Twych pierniczków. A powiedziałam sobie koniec z kulinariami na forum, bo skompleksieję na maksa. Jeszcze nie wypiekłam Gabrielowych, a tu Twoje widzę. Ale od patrzenia jeno nic się u mnie w kuchni nie dzieje. Pozdrawiam.
...hi,hi, hi....od patrzenia nic się w kuchni nie dzieje...od patrzenia nic się z biodrami nie dzieje...
ma to patrzenie swoje plusy...
Pozdrowienia odwzajemniam...
hihihi a ja mam wrażenie że mi wystaczy patrzenie, a i tak po biodrach widać