Tak Ewuniu, dokładnie tak.
Było to tak:
Przez rok kombinowałam nad kostką tutaj, żeby się jej pozbyć na rzecz trawnika:
Wystarczyła sugestia Ewy bacowej i Zbyszek następnego dnia jechał po obrzeża i nakazał rozebrać kostkę (sam nie mógł nic dźwignąć, bo w krzyż mu coś wlazło )
Dziś założyliśmy obrzeża, i jest problem. Za mało ziemi, trzeba dowieźć. Dosiać trawę. Część przeszczepiłam, ale jeszcze brakuje.
Na rabacie trzeba wszystko przerobić, bo teraz zrobił się misz-masz. Nic nie pasuje mi do prostych linii. Poza tym doszłam do wniosku, ze tam się za dużo dzieje. Muszę uporządkować rabatę. Zostają tuje, hortensje, bukszpany i żurawki między kulki jako wypełnienie. Reszta aut. No może jeszcze berberys bagatell - sztuk 5. Teraz muszę pomyśleć, jak to rozplanować
O, to, to, dokładnie tak Ale przyznam, że czasami ma oko do pewnych rzeczy. Na przykład na przedniej rabacie jest duża kulka bukszpanowa. Samotna. Dziś o niej dyskutowaliśmy. Dobrze, że mam książkę Danusi i kilka zapisanych inspiracji, mogłam podeprzeć się silnymi argumentami. Stanęło na tym, ze kulka zmieni lokum i do niej dojdą mniejsze kulki, tzn. bukszpany, z których w czerwcu zrobię kulki. I podsadzę to żurawkami. Czyli przy ciurkadełku będę miała kulkowisko
Dziś z rabaty zdejmowałam żwirek. Robota głupiego
W przyszłym roku muszę tulipany schować za coś, bo mnie denerwują.
A tu się okazało, ze albo łubin za niski, albo bukszpan za wysoki. Chciałam, by łebki wystawały nad bukszpan.
Twój M. chyba w gorącej wodzie kąpany? Ja czasem też muszę uważać co mówię, bo mój zraz w życie wciela W ogrodzie potrzeba czasu, każda decyzja musi dojrzeć, bo często się okazuje, że za chwilę pojawia się nowy, lepszy plan, wszystko musi nabrać mocy
Asiu, proste linie można złagodzić nieregularnymi nasadzeniami. Też taki efekt jest ciekawy.
Co do moich przeróbek, dziś długo pracowaliśmy w ogrodzie z przerwami na kawę i spóźniony obiad, bo przecież musiałam wziąć urlop ogrodnika i za kucharkę robić
Poprosiłam e-Ma, aby mi obiecał, że już żadnej nowej rabaty przerabiać w tym roku nie będziemy. I tak muszę zakończyć prace po budowie, zaplanować kącik wypoczynkowy. Nie mam czasu na nic, na forum, na porządki w domu, ogród zabiera sporo czasu. Tłumaczyłam dziś Zbyszkowi, że wcale nie chcę go zrobić w rok, tylko spokojnie, z przyjemnością, mieć czas na plany, chcę mieć czas na inspiracje, lubię patrzeć na rabatę i mieć nowe pomysły. Ostatnio tempo prac na to nie pozwalało.
Kasiu, Catawbience jest u nas od października. Dostaliśmy go na dwudziestą piątą rocznicę ślubu od sióstr męża. Bardzo mi się podoba.
Najmłodszy synek kupił mi petunię i powiedział, że kolorem będzie pasować do rodka. Dokładnie ma taki sam kolor
Sporo musisz się napracować przy tym kuciu. Współczuję. Zaglądam, bo byłam ciekawa, czy posadziłaś trawki ?
Mi e-Muś też robotę dołożył. Masakra. Muszę zdjąć betonową podsypkę spod kostki, bo ma być tam trawa.Pozdrawiam.
Iwona ja Cię podziwiam za tempo. Już M. rozebrał kostkę już kolejna rewolucja, jak tak dalej pójdzie to nie będziesz miałą do jesieni co przerabiać . Tą prostokątną z bukiem oglądałam też, bo Mirella mi podunęła jako inspirację na moją wejściową. Tylko, że u mnie geometryczne nasadzenia odpadają. Mam kwadratową rabatę ale muszę je łagodzić nasadzeniami bo reszta ogrodu nie jest geometryczna.