Chyba najlepszy sposób, tak też kiedyś Toszka pisała. Masz od razu piękną, dorodną hortensję
Ja robię teraz odkłady w dwóch miejscach i czekam na efekt
To zwykłym trawskiem na pewno nie jest.
Może rozplenica. Jak rosła w domu to mogła taka duża już urosnąć, bo moje w ogrodzie to dopiero jakieś 20cm mają.
Ewa, jak pisałaś, to my już padnięci spaliśmy
Ja, nocny Marek w weekend zmieniam porę spania
Twoje tuje pamiętam. Masz na myśli te wzdłuż domu? Nawet mi się podobały.
Tych buków chyba tak dużo odmian nie ma, pewnie Zbyszek ci je rozpozna
Lustro zauważyliśmy oboje, ale ja nic nie komentowałam, bo to był jeszcze etap rewolucji ogrodowej w głowie moje małżonka. Pewne rzeczy przyswoił sobie dopiero, jak zobaczył u ciebie
Na hortensje jestem chętna, a jak będziesz może rozsadzać hosty te o dwubarwnych liściach, to też pamiętaj o mnie
Czekam, aż u mnie się skończy ten budowlany kocioł, to musimy się umówić
U mnie perovska też odbiła ładnie, przy następnym cięciu spróbuję ją posadzić
Juzia, zrobiłam:
Pierwsza fotka, to to, co podejrzewam, ze nie jest rozplenicą, zaczęło kwitnąć, chyba jakaś trawa z trawnika, a ja namiętnie nad nią chodziłam, podlewałam, chuchałam i masz babo placek, a raczej trawsko
Na następnych fotkach to, co posadziłam na rabatę. Nasionka zebrałam w lutym z jedynej wtedy w moim ogrodzie rozplenicy, jakiejś małej. wysiałam, tylko chyba ziemia była zabrudzona, ze teraz mam taką niespodziankę
Nad trawką trzeba popracować, dowieźć ziemi, niech się tylko teren budowy na moim trawniku skończy. Już nie wiem, jak mam manewrować aparatem, aby focić to, co ładne. Dziś się chyba zdenerwuję na te widoki i zrobię fotkę po całości Nawet płotu od sąsiada nie mam, bo będzie betonowy, stary znikł w sobotę
Kasiu, dziękuję.
Wreszcie jest jakaś koncepcja, przestałam się miotać.
Wolałabym kostkę granitową, ale wcześniej już była kostka betonowa i mus kontynuować. Granit, biały dom - będzie w następnym życiu. M nie cierpi bieli Na eko-bordy też kręcił nosem
Ewuniu, też planowałam, a potem się okazało, że prace w ogrodzie i na budowie ważniejsze. Za mało czasu na wszystko i budżet wyczerpany
Pogoda w sobotę była w miarę. Gorzej z tą niedzielną było. Jakieś załamanie pogodowe, raz wichura, potem deszcze siarczyste, potem cisza i słońce i od nowa. Trzeba było pilnować momentu, kiedy wyjść z domu, by wrócić suchym
Zajrzę do ciebie zobaczyć, jak nacieszyłaś oczy
Witaj Agatko u mnie
Pomocnik jest tu bardzo istotny, z tymi krawężnikami sama bym nie dała rady, tym bardziej, ze nie wolno mi dźwigać. Mi też się lepiej podoba z tym wykończeniem. Jak ktoś ma glinę, to kanciki pięknie wyglądają, u mnie struktura ziemi taka, że wszystko się obsypuje. Próbowałam
Szkoda, ze ty na swojego nie możesz liczyć. Może się jednak przekona. Niektóre dziewczyny się chwalą, ze M zmienił nastawienie do ogrodu z czasem i też mają pomoc.
Mój, jak tu piszę, pyta się, co piszą dziewczyny i że jak już go nie będę chciała, to może jakaś go weźmie