To tu- to tam- łopatkę mam !
20:40, 25 paź 2024
Dwa pracowite dni za mną. Wczoraj wykopałam z warzywnika ostatnie warzywa. Było jeszcze trochę marchwi, rzodkiewek i białej rzepy. Rzodkiewkę zjedliśmy, a marchew z rzepą czekają na konsumpcję na zapleczu nieogrzewanego garażu. Wykopałam też moje trzy dalie.
Karpy ładnie podrosły. Może uda się je przezimować.
Dzisiaj okancikowałam opustoszałe grządki, nawiozłam je kompostem i przekopałam. Na jednej z nich posadziłam czosnek. Zerwałam przed przekopaniem zasuszone strączki fasolki szparagowej. Wieczorem koiłam nerwy łuskaniem ziarenek.
Sezon w warzywniku uważam za zamknięty. Do zimowego podjadania ostał się jarmuż i natka pietruszki. Póki nie będzie mrozów można skubać szczypiorek i seler naciowy.
Pogoda wciąż sprzyja pobytowi na zewnątrz. Jeśli kolejne dni będą równie piękne, to chciałabym okancikować rabaty ozdobne, przyciąć róże i podsypać je kompostem. Na liście prac jest jeszcze czyszczenie budek lęgowych i zbieranie liści z trawnika i z podjazdu.
Rabaty wciąż czarują kolorami. Nie da się obok nich przejść obojętnie. Ręka sama sięga po aparat.
Nasionka trojeści bulwiastej
Dzisiaj okancikowałam opustoszałe grządki, nawiozłam je kompostem i przekopałam. Na jednej z nich posadziłam czosnek. Zerwałam przed przekopaniem zasuszone strączki fasolki szparagowej. Wieczorem koiłam nerwy łuskaniem ziarenek.
Sezon w warzywniku uważam za zamknięty. Do zimowego podjadania ostał się jarmuż i natka pietruszki. Póki nie będzie mrozów można skubać szczypiorek i seler naciowy.
Pogoda wciąż sprzyja pobytowi na zewnątrz. Jeśli kolejne dni będą równie piękne, to chciałabym okancikować rabaty ozdobne, przyciąć róże i podsypać je kompostem. Na liście prac jest jeszcze czyszczenie budek lęgowych i zbieranie liści z trawnika i z podjazdu.
Rabaty wciąż czarują kolorami. Nie da się obok nich przejść obojętnie. Ręka sama sięga po aparat.
Nasionka trojeści bulwiastej