No Marta to wszystkiego najlepszego obyście dotrwali w szczęściu co najmiej do Złotych Godów!
Staż mamy podobny, bo my za kilka dni będziemy mieć 9 rocznicę.
A ja mam dziś podwójne święto, bo nie dość, że urodziny to jeszcze, święto leworęcznych
Tam gdzie ja kupowałam obok siebie stały Apache i Zebrinusy i one jeszcze jako niewielkie rośliny maja zupełnie inny pokrój.
Następnym razem trafisz lepiej, o ile po tej przygodzie całkiem się do pasiakow nie zrazilas.
Robią się chyba coraz bardziej popularne, ja widzialam je już w kilku szkółkach.
Dzięki Kochana te zdjęcia upewnily mnie, że to pieknotki będą!
A swoją droga Twój ogród jeszcze wiele tajemnic przed nami kryje...
Cos mi sie wydaje, ze bedziesz dozowac nam emocje
z tymi chętnymi to rożnie bywa... próbowałam z wieńcami właśnie i to nie takie łatwe tych chętnych znaleźć.
a beton ni każdemu sie podoba - wiadomo to dość specyficzny materiał. Ja jak wyciągnęłam z formy te świeczniki w zeszłym roku, to też zastanawiałam się czy to ładne - teraz już wiem - dla mnie ładne.
Miło z Twojej strony
Ale jeszcze dam trochę czasu tej swojej, może jeszcze zakwitnie, skoro Twoja też kwitła kilka miesięcy od posadzenia, a jak nie i jeszcze Ci coś zostanie na rozdanie to będę wiedziała gdzie się zgłosić
Czytam teraz, że kilka serbów Ci wypadło, aż się zaczęłam znowu bać o swoje, które wiatr mi dwukrotnie w czasie burz podwinął do samej ziemi, ale na razie nie dają objawów uśmiercenia, a stało się to jakiś miesiąc temu, to pewnie już coś by było widać.
Na szczęście mam już tam nawadnianie i chyba to je ratuje.
Moje teraz mają kłosy. W tamtym roku też miały. Kiedy się wysiała nie mam pojęcia, nie zdawałam sobie sprawy, że wiosną wyrosną mi siewki i to w takiej ilości. Mogę Ci przecież kilka wysłać
Kamila a pamiętasz kiedy ona kwitnie i się wysiewa, bo moje 5 szt. bardzo fajnie rośnie, ale żadnych kłosów nie wypuszczają, wcale bym się nie obraziła jakbym mogła ze swoich w przyszłym roku nowe sadzonki porobić.
starsza też ubiera się raczej sama... oczywiscie etap sukienkowy trwa. z różem nie jest u niej najgorze może to przez to ze doskonale wie, że mama go nie cierpi a ja i tak sie cieszę jak widze ja w sportowej wersji ciekawe jaka będzie kiedyś...