O spaleniu świątecznych kalorii nie ma mowy, musiałabym jeżdzić przez caly tydzien 24 h na dobę
Mam nadzieję powtórzyć jeszcze w nastepne wolne dni, aczkolwiek pogoda plata figle, odwilż na calego.... Ale gdy pomyślę, że rok temu w Sudetech nie było w ogóle warunkow do jazdy to nie ma co narzekac
I mówcie co chcecie ale wszelkie prognozy wskazują, ze w zachodniej Polsce wiosna w lutym będzie pełną gebą
Widzę, ze los krzyzuje plany ale Ty jak zwykle z optymizmem podchodzisz do wszystkich przeciwności Życzę Ci tego optymizmu, radosci i dobrej energii, którą emanujesz Buziaki
Jak ja lubie takie osoby i wątki, gdzie mozna doladować bateryjki optymizmem
Bogdziu niesamowite zapasy walówki dla ptaków poczyniłaś wszystkie ptaki z okolicy bedą u Ciebie urzędować
Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku a przede wszystkim zdrowia Ci życzę!
Kondziu praca jest tylko dodatkiem do naszego prawdziwego zycia. Zatem już się nie smuć
Ja się wpraszam na przeglad Twoich róż. Nuda zimą, przydałoby sie nacieszyc oczy kolorami. Może to rozpędziłoby twe smutki?
Najpierw było kilka bukszpanów, piownie, liliwoce, kosaćce syberyjskie i żurawki....
Potem piownie wywędrowały na inną rabatę na rzecz traw (nieporozumienie z kostrzewą siną szybko zostało zastąpione stipą. Zurawki wyjadane przez opuchlaki walczyły o miejsce (kilka razy sadziłam) ale przegrału tę walke i z opuchlakami i carex bronze form.
Lilowce zostały przenisione na rabtę kuchenną a ich miejsce definitynie zajęły bukszpany i stipa. Sezonowo dosadzałam trawy rubrum, lobelię (zapominiałam jaka to odmiana)
W tym roku róże zostały wyeksmitowane na różankę na rzecz kolejnych kul bukszpanowych a wiosną dojdą do nich trawki i grafitowy żwirek.
Zapomianiałam, ze na rabacie posadziłam jeżówki... myśle zatem czy eksmitowac ją czy przesadzić jeżówki....
To największe zmiany, o drobniejszych nie wspominam....