Nawet tak niecierpliwa osoba jak ja nauczyła się już, że w ogrodzie nic nie dzieje się od razu Zdaję sobie sprawę z tego, że potrzeba czasu by osiągnąć efekt zdrowego ogrodu ... ale podejmuję to wyzwanie
Teraz to już za późno. Za zimno.
Jak będziesz mogła, to zacznij cały cykl wprowadzania płynnego kompostu w środowisko ogrodu od wiosny. Skoro zainteresowałaś się już tym tematem, to musisz również wiedzieć, że w biologicznej ochronie roślin mamy cały czas do czynienia z żywymi organizmami. Tutaj w przeciwieństwie do środków chemicznych, nic nie dzieje się raptem i natychmiast.
Miną lata zanim zauważysz jak bardzo zmienił się Twój ogród na korzyść. Jednym opryskiem, dwoma a nawet trzema, nie pozbędziesz się pędraków bytujących w glebie. Cały cykl przeobrażenia się larwy z poczwarki w postać dorosłego owada (imago) trwa 4 a nawet 5 lat. Dlatego śmiesznym dla mnie wydają się być stwierdzenia niektórych mniej cierpliwych ogrodników: ,,Pryskałem, ale nie pomogło".
Teraz za zimno. Jak temp. będzie powyżej 15 st. to ruszam z produkcją. Jeśli chodzi o kompost to mam porcję do obsypania róż, ale w przyszłym roku oczywiście ci dam. Aaa woreczek jest trochę większy od pięści
Reniu.
Wynagrodziłaś już sobie swoją pracę zgodną z kanonami ogrodnictwa pięknym trawnikiem?
Wynagrodzisz sobie również swoją pracę bogatym w minerały i mikroorganizmy, pachnącym geosminą, z odrobiną nuty pieczarkowej kompostem.
A ten woreczek kompostu to jaki duży? ... może znajdzie się jakaś chętna duszyczka i sprzeda mi nieco tego złota? ... co bym mogła sobie herbatkę zrobić
Ja swojego prosiłam i się nie doprosiłam, więc palety, gwoździe i młotek poszły w ruch Jak zobaczył to mówi: aaa o takie coś ci chodziło, było mówić bym Ci pomógł