Jakoś co roku wcześniej siadam do komputera z tęsknotą za ogrodem. Może przyczyna tkwi w tym, że to już nie jest zima, tylko słota, bura pogoda do 5 stopni, brak słońca i śniegu. Tak mi się wydaje. Usychają mi duże świerki, ponad 15-letnie. Brak wody z roku na rok daje do wiwatu. Będziemy w 2020 roku walczyć z suszą. Mam nadzieję, że podlewanie z węża pomoże. Na szczęście studnię mamy. Kilka fotek z lata tego roku:
Astrantia na tle Athyrium niponicum 'Metallicum', który niestety po pierwszym przymrozku zbrązowiał. Penstemon i dający z siebie w tym roku wszystko Brother Cadfael. Bardzo zdrowy i pachnący na dodatek