Tak wygląda mój hibiskus. Nadal cieżko mi do niego podejść z sekatorem. Żal mi wyciąć tak dużo suchych gałązek. Może jeszcze odżyją.
W sobotę dorwałam hortensje dębolistne na pniu. Zmiezczą się wszęcdzie dzięki temu. A dębolistnych jeszcze nie miałam. Moje nowości to "Snow Queens" i "Alice"
Mamy ptaszki na krokwi… heh a z ociepleniem ma Mateusz startować w tym tygodniu (wreszcie)
Hydroizolacje bym skończyła gdyby nie skleroza - nie zabrałam pędzla bo wałkiem nie pokryje rogów. Więc jeszcze raz, może kolejna niedziela. Zostało mi powtórzyć warstwę na podłodze pod wanną i prysznicami i wkleić taśmy w rogach. Więc niedużo.
Ptaszki to chyba Kopciuszki (M mówi Black Redstart)
Trochę dziś popracowane.
Wycinałam liście tulipanów, narcyzów i przekwitnięte kwiatostany liliowców.
Rabata tarasowa przed...
...i po.
Zrobiło się pusto. Trudno tak czekać aż rośliny nabiorą masy, chciałoby się już coś dosadzić (tylko potem pewnie trzeba by przerzedzać).
Zastanawiam się też nad ścięciem kocimiętek...
Idę sadzić drzewa. Na liście na dziś mam: jarząb, magnolię, głóg i platana, a jeśli zdążę, to jeszcze morwę.
Poza tym trochę drobnicy: derenie rozłogowe, śnieguliczki, paprocie, kokoryczki.
Jesienią jak już likwidowałam krzaki, wyłamałam boczny przyrost, miał jakieś 20-30- cm, był zdrowiutki i żal mi było go wywalać.
Nie pamiętam czy był w wodzie czy od razu wsadziłam go do ziemi, ale w wodzie pomidory ukorzeniają się też łatwo.
Do wielkiej donicy nasypałam 3 letni obornik i tam go posadziłam, postawiłam przy południowym oknie. Jak zobaczyłam że ma pąki kwiatowe to każdy kwiatek smerałam patyczkiem do czyszczenia uszu i zawiązały się grona, tak smerałam codziennie, jak tylko pojawił się nowy kwiatek.
Mimo wielkiej donicy wiosną roślina zaczęła pokazywać niedobory, to zaczęłam ją zasilać. W międzyczasie pobrałam z niej kilka bocznych odrostów, pomidory wypuszczają zawsze takie boczne pędy, je się zawsze wyłamuje, te moje wyłamałam jak były większe, one miały już zawiązane kwiaty, te chyba wsadzałam od razu do tego 3 letniego obornika, ukorzeniały się bardzo szybko.
To tyle Sama jestem zadziwiona że tak to wyszło, to eksperyment, ale fajny
to są zdjęcia z 29 marca, zobacz jak rachityczna jest ta roślina, ma długą cienką łodygę, którą musiałam podtrzymywać kilkoma patykami
Nie wiem czy wystarczająco dobrze to opowiedziałam?
Łąka cała bzyczy. Jesienią zaorzemy (znaczy sąsiada poproszę) więcej trawy i posiejemy kolejne 500m2 dzikich kwiatów, wiaderka nasion kupione. Będzie mniej koszenia