Ogrodówki to wiadomo że wrażliwce ale krzewuszki? Wszystkie zbrązowiały. Magnolie też a raczej nie zaliczam ich do wrażliwców. Podobnie jak tawułki czy glediczje.
Bukietowe hortki też oberwały i po kwiatach i po liściach. Mam wrażenie że jakoś nie ma reguły. Albo roślina jest odporna na przymrozki wiosenno-jesienne albo nie . Grujecznik golutki . Klonom palmowym tylko młode przyrosty zmroziło.
A najbardziej to mnie zaskoczyły kwiaty powojnikow. Nietknięte. A wydawałoby się, że takie delikatne.
Ja za iglakami nie przepadam Urszulko.
Ale za to trawek mam coraz więcej .
Szklarnia i przedostatnie zbiory - 3,5 kg pomidorków.
Truskawki zwisające, owocujące do mrozów. Mam od wiosny, rewelacyjna odmiana - Albion.
Obok (do obejrzenia z lupą ) buraki wysiane pod koniec lipca na miejsce bobu.
Sucho było, nie podlewałam więc wzeszło parę sztuk. Raczej na botwinkę.
Brzozy, hmmm. brzozy brzozami, ale czy wiesz jak będą wygladały za 15 lat? Od dołu będą miały tylko pień biały, a korona pójdzie wysoko więc nici z zasłonięcia. Sąsiad ma, pokaż co zrobił, powiemy czy ok.
Musisz naśladować sąsiada? Bądź kreatywny, pokaż sąsiadowi klasę A nie papugowanie.
Naprawdę jest tyle lepszych drzew do tego celu, a tu akurat brzozy i brzozy.
No to może odmianowe brzozy np. Betula 'Doorenbos' a nie zwykła Betula.
Ma większe liście i wielopniowy egzemplarz da więcej gęstwiny.
Cięte brzozy będą po prostu "kalekami" a nie drzewami. Twoje działanie określiłabym jak "koń pod górę" i nie dasz sobie powiedzieć.
Posdź graby kolumnowe, buki kolumnowe, lub żywopłot formowany na wysokość płotu a nad nim drzewa szpalery jak masz kasę na takie formowane płaskie drzewa. Brzozy nijak się mają do tego co piszesz :minimalistyczny. Nijak.