Kjub różano-bukszpanowo-traffkowy - wprost modelowy! Juz jest boski, a jak jeszcze siem rozrośnie! Faktycznie będziesz traffki szybko przesadzać
Tarasik miooodzio!
Ależ miałam dziś z rana niespodziankę - w postaci Twojego nowego wątku i serii cudownych zdjęć
Tylko u Ciebie nie mam problemu, żeby być na bieżąco, mimo galopady postów
Twój ogród jest absolutnie CUDOWNY!!!
Buziak!
ale cudne zdjęcie
i czekam na foto twojej lobelii
werbeny dostałam, jak byłyśmy u Danusi, wczoraj dostarczyła mi je Wieloszka i też liczę, że w tym roku doczekam jej kwiatów, chyba nawozu podsypię, aby ją zmobilizować
Tosiu - Ty jesteś czynnik hamujący moje różane zapędy Głos mojego rozsądku
Że naparstnica trująca nie wiedziałam... Nie spożywałam, na razie żyję Za to ślimory - te długie, oślizgłe, bez domków - też spożywały i żyją - co za niesprawiedliwość
Czynnik hamujący na urlopie jak widać był
Naparstnice - Czy ciąć?
- Nie wiem, ale myślę, że nasionka zawsze można kupić
Aga wiesz, że naparstnica jest trująca?
Ja nie mam tego problemu, bo jestem różoodporna podziwiam u innych, bo nie mam i mieć nie chcę nawet - wiem zbrodnia się przyznawać - z róż mogłabym od biedy mieć coś okrywowego za płotem, ale to musiałaby być kompletnie bezobsługowa, bo ja się cackać lubię z innymi roślinami, już dla róż nie ma miejsca
No toś mi powiedziała... Za późno - 15szt.posadzone, najwyżej nie dokupię, jak planowałam... Pocieszę oczy póki są (ostróżki, nie oczy ) A potem wymienię je na coś innego...?
A wiesz, że te cebulowe u mnie, to będzie bojowe zadanie dla Ciebie już niedługo ??? I znów kusisz tymi różami... Zaczną mi się śnić po nocach
Megi, dzięki Będę googlać, tylko muszę się wreszcie na coś zdecydować - albo ostróżki z jeżówkami i rozchodnikami, albo ostróżki z różami (bo tu cały tabun kusicielek kusi na te róże ).
Podglądam cichutko - i tylko wtrąca swoje 3 grosze na temat róż - ja mam Eden Rose 85, tez na niej napisana do - 26 i należy okrywac... i co ?
ze zwykłego lenistwa, zapomnienia nie zrobiłam tego tej zimy - a wiadomo jak była - nic jej nie jest
A pryskałam do tej pory raz - profilaktycznie - i nawioząłm wiosną - tyle roboty na ten czas
Julitko, zdjęć raz do mnie wstawionych usuwać NIE WOLNO Zwłaszcza takich pięknych, kusząco-zachęcających Dziewczyny polecały okrywowe, jako najbardziej bezproblemowe róże (już ten wątek o różach dla początkujących znam na pamięć), ale wciąż się bojam, że będzie z nimi masa problemów - mszyce, skoczki i inne gadziny to jedno, a grzybki - drugie Ale są pięęękne i tak długo kwitną
Ohhh to super!! Bo u Ciebie pięknie razem wyglądają! Mam nadzieję, że moje również będą takie dorodne!
Twoje na patelni, a moje będą w cieniu... mam nadzieję, że przeżyją!
Justynko, kusicielko No i jak ja mam się zdecydować??? Żywopłocik ma w tej chwili ok.35cm, nie będzie wyższy niż 40cm. Wygooglałam wszystkie te róże i wszystkie mi się podobają, tylko przeraża mnie hasło - "należy okrywać na zimę" (w przypadku larissy i aspirin) i drugie "choroby grzybowe", które u mnie co chwilę...