Edytko (lindsay80)
Mój żywopłot jest jeszcze młody i nie tworzy pełnego szpaleru. Miałem z nim po posadzeniu trochę kłopotów, ponieważ trzy lata temu trafiła się ciepła bezśnieżna zima która raptem dała o sobie znać dopiero 15-tego lutego i z tego też powodu sporo posadzonych z gołym korzeniem śliw wiśniowych pissardii po prostu przemarzło. Ponowne przesadzenie krzewów już w znacznie większych odstępach nie przynosi jeszcze rezultatów jakich bym się spodziewał. Ogólnie pissardii prowadzona w formie żywopłotu jest rośliną dosyć trudną w pielęgnacji z racji tego, że wypuszcza młode długie przyrosty układając je w pionie. Brak jej jest typowo krzaczastego pokroju pomimo, że była dość nisko przycięta. Mam nadzieję, że moja cierpliwość w trzykrotnym cięciu młodych przyrostów podczas całego sezonu wegetacyjnego przyniesie w niedługim czasie spodziewane efekty.
Jeżeli chodzi Edytko o formy pienne tego drzewa to przypuszczam, że aby nadać im odpowiedni kształt oraz dobrze zagęścić koronę, to również trzeba się najpierw napracować nieco sekatorem.
Nie mam zdjęć z tego roku a jedynie dysponuję takim fragmentem żywopłotu.
Nie obiecuję, ale postaram się zrobić fotki śliwy wiśniowej pissardii szczepionej na pniu i rosnącej od przynajmniej 15-stu lat w szpalerze przy lotnisku ,,Chopina". Dopiero taki widok odda w pełni to, o co mnie pytałaś.