To podobno trędownik, choć tej odmiany z ciemnymi liśćmi nigdzie znaleźć nie mogę. Jeśli trędownik to ma właściwości lecznicze, łagodzi obrzęki i ból po ukąszeniach owadów, skórne alergie i inne skórne problemy
nasionka zebrałam, jak się uda to może coś wykiełkuje
Wracasz z pracy zmęczona, czasami zdołowana, idziesz na swój ogród z takimi rabatami i od razu wszystko jest mniej ważne, nie takie straszne, chce się żyć!!!
To widocznie jak z bukszpanem i mikołajkiem - niektórym strasznie śmierdzą, a inni nic nie czują
Czy może coś podobnego jak "gorzki" zapach szałwi? Nadal nie mogę zdecydować, czy lubię ten zapach czy nie
Talent się przydaje bez wątpienia, ale wielu rzeczy zdecydowanie można się nauczyć. Przecież o tych dwóch rabatkach od trzech lat prowadzę ciężkie dyskusje i niemożliwie długie rozkminy. Jest lepiej ale jeszcze nie do końca to, czego bym chciała.
A chciałabym takie rabaty jak u Danusi.
Sobotnia wizyta była niesamowita.
Wrzucę tu tylko zajawki, a po resztę zdjęć udajcie się tutaj
A na koniec - prawdziwa petarda!
Cisną mi się na usta słowa takie jak: nieokiełznana, bezkompromisowa, dzika radość życia, bezwstydnie radosna i inne górnolotne określenia.
Ale czyż nie są usprawiedliwione?
Obok rabata z jednorocznymi kwiatkami polnymi - sama subtelność i urok:
chabry, ostróżeczki, werbeny
a to chyba kąkol angielski - taka nazwa obiła mi się o uszy