Padły wyłącznie z powodu zalania korzeni. Posadziłam je nieodpowiednio a ubiegłoroczna woda to była powódż w moim ogrodzie... Nie dały rady. Ta , któa została przesadzona w suche miejsce na górce, wypuściła mnóstwo nowych gałązek.
Ja się nie matwię, bo mam w ich miejscu ambrowce, chyab to był lepszy wybór..
No to klops.... moze cień jej stożek bukszpanowy będzie robił? Na etykiecie czytałam,z e potrzebuje słonecznego miejsca.... moze jesienią przesadzę bo na razie to mam listę 20 chciejstw a nie mma gdzi eje posadzić .robaczku jestem u Ciebie na 45 stronie, powolutku wszytsko dokłądnie czytam Aktulnie powtarzam czytanie relacji z CHFSh i walkę z mączniakiem rzekomym...
W tym tygodniu przybiegnę z listą pytań, bo sobie wszystko zapisuję...
Perowskia u mnie się nie rozkrzewia, to raczej krzewinka i prędzej przez przygięcie pędu do ziemii ja rozmnożysz (???). Moja perowskia mnie zadziwia, bo nie wymarzła w najmorżniejszą zimę 2011/2012, nie lubi mokrej gleby i gliny a u mnie dokłądnie odwrotnie. Co roku na wiosnę dostaje azofoskę a potem tak jak inne byliny florovit w granulacie lub płynie. Co roku mnie zachwyca kwitnieniem.
Kluczem jest jej dosyć radykalne przycięcie (tnę ja na 15 cm). W mroźną zimę ją kopczykowałam torfem odkwaszonym.
One tak sobie rosna same ale oczywiście wiosną są przycinane. Jestem z nich bardzo zadowlona. Kupilam jako NN. Podobno to Mariatheresia. Są bezobsługowe, dlatego myslalam, ze to okrywowe.
Kwitna od czerwca do silnych mrozów, nieprzerwanie. Mam je czwarty sezon
Były inne kolory i było bleeeee. Danusia doradziła georgia peach i były rok temu zachwycające. Po upałach w tym roku nie mogą dojść do siebie z kolorem. Czekam na ciemnopurpurowe róże i miskanty, które są na tyłach... I nie rosną...