Kończąc temat kominka. Znajomym robil ten sam pan i mają ten sam problem. Podejzewam jakieś silikony i uszczelnienia. Niemniej kominke i tak do choćby częściowej rozbiórki zeby naprawić odklejenie się kamienia od płyty...więc przy okazji.demolki trezba wszystko sprawdzić.
czytam o tych smrodach ...i jestem zaszokowana ...może to wkład jest czymś pokryty? bo widzę że masz śliską obudowę.
Moja jest zwykła matowa bez żadnego designu ....najwięcej palę w komiku w sezonach jesienno-wiosennym kiedy wyłączę ogrzewanie podłogowe ...czyli za chwile będzie znów u mnie kominek w ruchu i tak już 8 rok się zacznie nigdy nic mi nie śmierdziało!
wychodzi na to że mój sufit to pikuś ...zerwę płyty wytynkuję i jakoś to będzie ....jak tynk tez spęka będę robić wszystko żeby się przyzwyczaić bo ze spękaniami da sie zyć wystarczy głowy nie zadzierać w górę ))))
No bywało tej zimy ze 3 dni ciągiem.było.Ale każdego.dnia.smierdzialo.ze jak tylko można było przestać to od razu przestawalismy....kurz by chyba tak nie smierdzial?
Nooo ... jak to jak? po prostu ... zapytałam ładnie się uśmiechnęłam ... i jeszcze poprosiłam żeby mi pan wykopał i załadował ... a no i jeszcze zapłaciłam
Dziewczyny a czym smierdzi ? Dymem ? Czy taki specyficzny duszny chemiczny zapach?
U mnie było to samo śmierdzi i śmierdzi bo paliłam rzadko. Ale w ten sezon palilismy kilka dni pod rząd i śmierdziało może 2-3 dni a później już nie.
Kominek do generalnego remontu bo pozanplyta tak jak u Asi śmierdzi podczas palenia i trezba posprawdzac uszczelnienia itp wiec pan który to robil juz robić nie bedIe.
Ale szczęście w nieszczęściu jest ze przełożyłam zeszłoroczny remont na teraz wpasowal sie idealnie
O, czyli mój pomysł jest słaby - ale lepszego na swoją katalpę nie mam na razie Niech rośnie na razie, zanim coś by ją miało przypalić to upłynie parę ładnych latek jeszcze.