Ania, tak to ostnica.
Za dużo jej tu było. Wywaliłam 2. I wyczesałam. Wygląda dużo lepiej.
Strasznie mam mało czasu ostatnio. Nie wiem kiedy zdołam nadrobić zaległości w Waszych wątkach.
U mnie ogrodowo mało się dzieje. Jedynie zaczęliśmy cięcie czereśni, a że jest tego dużo to robimy to etapami. A w ogóle mój m. zaczął przy okazji zastanawiać się, czy jej całkiem nie wyciąć i nie posadzić takiej odmiany, która będzie smaczniejsza.
Szkoda mi wycinać drzewa, które robi klimat, ale może jednak?
Za jakiś czas ta nowa też urośnie i od razu będę ją pilnowała, żeby taka wielka nie urosła?
Mam czas do jesieni.
A na razie ją skracam.