Świetne robótki dla dzieci wymyśliłaś, a Twój wianek uroczy. Czytam że gęsto u Ciebie, jesiennie i leniwie. Też mam przymusowe lenistwo rozłożyło mnie na całego. O pracy w ogrodzie mogę zapomnieć.
Lubię robótki ręczne Zarażam tym wnuki. Niedawno przygotowałam wnusi kółko z kartonu owinięte taśmą samoklejącą,klejem do wierzchu i przyklejała kwiatuszki, a ja z wnukiem wyklejaliśmy obrazek, też klejąc do taśmy.
U nas też kupiona farba czeka na przyszły sezon, ale nie ma co się spinać z tego powodu, kiedyś bardziej mnie to denerwowało, jak czegoś nie zdążyłam, teraz trochę luzuję i lepiej się z tym czuję, czasami życie samo się o to upomina by trochę zwolnić, tak poprostu dla siebie
Bardzo lubię swój ogród i upiększanie go sprawia mi ogromną radość. Niestety ostatnio nie mogę mu poświęcić tyle czasu co bym chciała i to mnie frustruje W tym tygodniu miałam na spokojnie w nim podziałać, wzięłam urlop od pracy i wnuków To rozłożyło mnie przeziębienie i znowu nie zrobię tego co planowałam! Jest czas, pogoda, a ja straciłam werwę i trochę boję się iść spocić, by mnie na dłużej nie wyłożyło
Farba na drzwi od wiosny czeka i już pewnie w tym sezonie nic z tego...
W niedzielę poczyniłam taki oto wianek dla pociechy samej siebie:
Basiu, pięknie w ogrodzie. Czosnek obrodził, w ogóle Twój warzywnik jest boski i ze względu na plony,
ale też na wygląd.
Oregano też mi kwitnie, wszystko brzęczy wokół. Widziałam gdzieś wianek z kwitnącego oregano powieszony do wyschnięcia, może by spróbować?
Irenko, w tym roku pierwszy raz robiłam wianki z szydełkowymi kwiatkami
Nie spodziewałam się, że tak się spodobają. Chyba muszę jeszcze kilka zrobić dla znajomych
Martko, wydaje mi się, że to zależy od kilku czynników. Z założenia tak, kiedy miną mrozy. Natomiast warto podzielić siewki na te, którym chłód nie przeszkadza i te bardziej ciepłolubne. Wydaje mi się, że rośliny z klimatów cieplejszych mogą (jak np pomidory) zareagować zahamowaniem wzrostu, kiedy temperatura w nocy spadnie poniżej 10stopni. Kolejnym istotnym aspektem jest izolacja termiczna. Moja szklarnia z poliwęglanu bardzo dobrze zatrzymuje ciepło. Kiedy dni były z temperaturami koło 15stopni i wyżej, a noce z minimalnymi przymrozkami, to wewnątrz temperatura utrzymywała się na takim poziomie, że nie musiałam niczego okrywać. Minus taki, że nie jest super szczelna i przy takich wiatrach jak ostatnio mocno się wychładza przez "przewiewy". Tej nocy dla bezpieczeństwa zrobiłam nad wszystkimi donicami namiot z grubo tkanej bawełny. Dzisiaj znowu wieje bardzo zimny wiatr i zapowiadają w nocy -4, dla bezpieczeństwa chyba wstawię wieczorem grzejnik i ustawię na minimum.
Ciekawa jestem jak sprawa wygląda w szklanych szklarniach, w nich warunki zapewne są trochę inne.