Pierwsza rabata to musi cieszyć bardzo , plany bardzo dopracowane na całość , fajne sugestie tutaj jeszcze dostaniesz i będzie ,,fantastycznie ,, bo widzę że i fanka fantastyki wiedźmina i władcy pierścieni jeśli dobrze wyczytałam
Właśnie dlatego warto jest mieć oczka w ogrodzie.
Koleżanki odradzały mi to miejsce, bo jest pod sosną i czereśnią, która wiosną gubi płatki kwiatowe, a jesienią liście i oczko stale jest zaśmiecone, ale uparłam się. Chciałam właśnie takie leśne oczka. Musze teraz wyciągnąć wszystko z oczka, i wybrać te resztki roślinne z dna.
Sporo roboty, ale trudno. Na razie będe to robiła.
Aga, a gdzie chciałabyś je posadzić?
One sa maleńkie. Zanim sie rozrosną minie sporo czasu. Chyba, że kupisz od razu więcej, żeby nie zginęły. No i muszą mieć cień.
To chyba koło stawu byłoby najlepiej
Dzisiaj nadal nie wychodziłam do ogrodu. Czuje sie już dużo lepiej, ale wolę poczekać.
A pogoda dzisiaj nie sprzyjała siedzeniu w domu.
Ścieżka jeszcze pusta, ale za chwilę będzie tu gąszcz
Ogarnęłam pole po rugosach. Tam, gdzie stożki posiałam groszki pachnące. Obrzeża poletka truskawkowego obsadziłam różnymi odmianami oregano. Rośnie tam też podzielony, odmłodzony rabarbar, posiałam szczaw. Dojdą kwiaty letnie. Rozmnażam też sobie taki drobny bukszpan na obrzeże - kwitnie teraz i niesamowicie pachnie słodko, miodowo. Oblegany przez pszczoły.
Zabrakło mi kory na ścieżkę. Dałam tam też popiół.
Przekopaliśmy z bratem rabatę koło tarasów, było z 5 taczek gruzu i takiego sypkiego proszku. Miejscami był zwarta płyta, a miejscami tylko warstwa pyłu (jak na foto).
Ogólnie trzy metody, podkopanie szpadlem i wybranie dużych płatów, skopanie tak by rozkruszyć bryłki i wybrać grubsze. Ostatecznie w paru miejscach uderzenie młotem. Niby nic takiego, ale taczki się szybko zapełniały
Dziś zwróciłam uwagę na kompozycję ciemiernika cuchnącego z obrazkami włoskimi.
Zgrywają się kolorystycznie - zieleń i limonkowo - żółta zieleń, gwiazdorzą w tym samym czasie i tak samo cuchną (u obrazków ponoć owoce). I rozsiewają się podobnie.
Dziękuję Jakieś dekoracje robię, ale taka zimnica, że nie daje się posiedzieć w ogrodzie. Na dodatek przedwczoraj była u nas wichura i przewróciła mi duży wazon rozbijając nowego ptaszka w drobny mak, dobrze, że misa cała.