Makao napisał(a)

A wiesz że u mnie paprocie radzą sobie z suszą obłędnie dobrze. Niby tylko do cienia ale mam wietlce w półcieniu i sporo ma słońca a ani razu mi nie zwiędła. Azalia rosnąca obok zwiędła a wietlica nie. To samo z podrzeniem. Jest na patelni cały dzień i nawet nie drgnie. Nawet hosty nie podlewane ani razu się trzymają a te rosnące w słońcu tylko poprzypalane ale wielkie kępy trzymają formę i nic nie legły.

U mnie na piachu w półcieniu paprocie (te najbardziej popularne w lasach, nie znam nazwy) dają radę ale dopiero po paru latach. Na początku walczą o życie.

Natomiast polecam hosty. Duża, dobrze ukorzeniona hosta wytrzyma wszystko. A piach mam taki, że nawet barwinek kaprysi.

Judith może potrzbujesz jakoś roślin.

A Ty masz glinę czy piach?

Makao napisał(a)

A Ty masz glinę czy piach?

Piach. Tylko piach, suchy piach (cytacik ).

To może hydrożel by pomógł

Też o tym pomyślałam. Ja rośliny posadzone w danym roku podlewam raz w tygodniu jeśli deszcz nie pada. Potem jakoś dają radę. Podobno niektórzy w pierwszym roku nie dopuszczają w ogóle do kwitnienia, żeby roślina lepiej sie ukorzeniła.
Tylko ja jakoś nie potrafię obciąć pąków kwiatowych.
Powinnam to zrobić z jeżówką, którą posadziłam i wytrząsnęłam z niej całą ziemię, w której rosła w doniczce. Nie obcięłam. Dlatego co chwilę podlewa, bo jak sucho to kwiaty klapią

Myślałam, że w tym sezonie nie będzie już zdjęć ogrodu, ale po ostatnim deszczu (ach, co to był za piękny deszcz!) jakby pozieleniało i nawet coś może zachwycić . Mam też trawnik

No to róże róże róże (one akurat miały zapewniony dostęp do wody bez żadnych przerw):



Hakonki All Gold i Albostriata

Powarzywnikowa i super supertunie na balkonie:


Orzech włoski i całkiem spoko trawniczek:

Anabelki:


Ogólny look na to co się nadaje do pokazania w ogólnym looku

Podczytuję sobie po cichu od dwóch dni Twoje rozterki odnośnie suszy i zmieniającego się klimatu. Temat ogólnie jak najbardziej na czasie. Ale powiem Ci, że na powyższych fotkach nie widać tej suszy u Ciebie, jest pięknie zielono I miejscami kolorowo Bardzo lubię takie jaskrawe róże. Miałam kiedyś Stadt Rom i często wracam do nich myślami żeby może znowu takie żarówki gdzieś wcisnąć. Dawno mnie tu nie było więc witam się po przerwie