Dzisiaj plany były że ho, ho, ale żar z nieba i nadwyrężony kręgosłup spowodowały modyfikacje.
Dałam kartony z korą na części rabaty, nad która teraz w pocie czoła pracuję. Na razie zostawiam jeszcze kamienie jako obciążniki, jak kartony zmiękną, to pozabieram.
Nasadziłam tam różne różności, zobaczę jak razem zagrają, ale traktuję to raczej jako tymczasowe. No i pomidory wiadomo - tymczasowo.
Mam tu posadzone moje jakieś zwyklaki i kilka sadzonek od Patrycji, która była taka miła i podzieliła się swoimi nadwyżkami

. Bardzo jestem ciekawa i smaku i wyglądu
A tu jeszcze inne pomidorki, te rosną w warzywniku, więcej słońca mają, część krzaczków tej samej odmiany mam w obu miejscach, ciekawa jestem czy będzie różnica w owocowaniu i ogólnej kondycji.