Basilikum sierika Tobie zakwitła - widziałam - kolor firletka ma śliczny - a bylina wyhodowana z nasion będzie mocna

taką mam - kwitnie w czerwcu - kolor mało czerwcowy - to akurat nie u mnie


szukam tej różowej i znów mam pomarańczową - też nie moja


szukam mojej - w tym roku mało zdjęć robiłam widzę i są gorsze niż w ub roku

Kasiek - łąki zostało połowę bo się ciut rozpanoszyłam, łąka niestety jest przez nawłoć dominowana i te dzikie trawy wypiera - ale poradzimy - wycięte są ścieżka, dużo się zmieniło
to nie skrzynie to naziemne grządki z obwódkami ze starych desek z tarasu
ogród warzywny na luzie - tak będzie się nazywał

oto on prawie nagi



jeszcze rok temu tak nie było
na luzie bo wszelkie kanciki i inne będę mieć gdzieś, najważniejsze będą warzywa

Paniprzyroda - trudno mi tu robić zdjęcia bo światło nie takie to tło nie takie - to można rzec drugi ogród, miejsce jest ale sił nie ma więc tu się zabawiam

M-gocha - Gosia rozumię, masz mniej miejsca ale moje siły na warzywach się kończą - ogród uporządkowany to z pewnością cięcie o odpowiednim czasie, a ogród luzacki warzywny, kwiatowy to praca non stop, sama wiesz

Gabriela - ja nie mam pewności czy to jasnota, jasnotowate ale niska taka płożąca kwitnie albo na biało albo na fioletowo - miałam dwie więc nie wiem co zagościło

Danusiu - ukojenia zwykle szukam u Ciebie i jestem na bieżąco , eh ukojenie, ten szron mieliście cudowny , jeszcze będą widoki

Witam



Pozdrawiam

Sprawdzony i przepyszny przepis na dojrzewający piernik można z niego robić też pierniczki
Im dłużej ciasto dojrzewa tym piernik jest lepszy.
Kiedyś z połowy proporcji upiekłam piernik na święta a druga część leżała w lodówce zapomniana do wiosny
Po upieczeniu piernik był lepszy niż na Wigilię



Dodaję link z przepisem na biały lukier do pierników.
Ja wykorzystałam zwykły woreczek foliowy jak szprycę i tym rysowałam wzory na pierniczkach

http://www.kuchniawformie.pl/2013/12/jak-zrobic-lukier-instrukcja-krok-po-kroku/

W ogrodzie nagle robota mi się zastopowała i to już chwilkę trwa .

Ot zrobiło się zimno,mrozik i jakieś zobojętnienie mnie dopadło.
Co tam miałam jeszcze wsadzić, zabezpieczyć ....eh przepadło
róże okopczykowałam - większość, trawnik nie zdążył m. skosić i sporo liści zalega bo brzoza stale jeszcze liśćmi sypie.

Zmroziło ale śniegiem nie sypnęło.
Grzebię po pudłach i bałwanek wylazł sprawdzić czy jest co odśnieżyć


no ale jak nie ma śniegu to fik z powrotem do pudła



Nie dotrwałam z pracami do końca listopada jak założyłam a zimno nakierowało mnie na prace domowe i myślenie już o świętach.
Tak więc nie umknęło mi to rubaszne trio - uległam


Ja zimę lubię.

Lubię święta,ogród w śniegu, wolę zimno od skwaru, uwielbiam sporty zimowe /niestety w tv /, lubię prezenty, uuuuuuuuwielbiam marzenia o ogrodzie pod kocykiem, szukanie po katalogach nasion, oglądanie zdjęć
no..czyli fajnie jest

robię już porządki w zdjęciach, powstały dwa albumy rodzinne
i już wnet będę ogrodowe zdjęcia sortować to się podzielę całym rokiem

na razie mam smętny listopadowy wianek który wymaga dopracowania

Gardenarium napisał(a)

Danusiu czy Ty te szarłaty siałaś ? mam zamiar siać, kiedyś miałam i pamiętam że z sianiem nie było problemu.
Szarłaty i dalie to super połączenie, chyba z wysokimi cyniami też.
Ja szukam towarzystwa do cynii i właśnie sobie pomyślałam że przecież niskie dalie mogą być.

pozdrawiam

Basieńko! Z okazji zbliżających się imienin składam Ci najsereczniejsze życzenia. Niech spełnią Ci się wszystkie marzenia i plany. Również ogrodowe
Ściskam mocno

Grażynko ten krzew na tle świerka to przemijająca już pęcherznica,
latem była taka

a jesienią taka

gogo napisał(a)

Dziewczyny, dziękuję
Ta choinka powstała dzięki Wam, no, pozazdrościłam pozytywnie i się zmobilizowałam
A robi się wyjątkowo szybko, włóczka i szpilki i już
Mam jeszcze taką włóczkę.
Powiedzcie, czy ten domek pasuje?

Grażynko, a mnie ta choinka morska podoba się naj, naj ....najbardziej. Jest piękna. U nas tak bardzo nie wieje. Mocno wiało w czwartek, piątek.
Pozdrawiam.

AgataM napisał(a)

Ale fajna dekoracja, patrząc na nią zima wcale nie taka sroga a wręcz przytulna

AgataM napisał(a)

Przepiękna dekoracja.
Agatko, przepis zapożyczyłam do siebie, by nie zgubić. Dziękuję.

sylwia_slomczewska napisał(a)

Nie mam jak napisać do sąsiada bo On za granicą nie, mam adresu, a tel, który miałam okazał się nie aktualny gdyby była szansa, że sprzeda i będzie nowy sąsiad, pewnie bym do urzędów poszła, ale w tej sytuacji nie chcę na iść na udry bo może nam przyjdzie przez płot mieszkać.....na razie czekam może ten orzech te dwa lata jeszcze pociągnie.....w razie czego budynki ubezpieczyłam.

Sylwia, ale za szkody odpowiada właściciel przyczyny szkody. Urzędy mają adres właściciela (płaci podatki). To nie chodzi o udry sąsiedzkie tylko o właściwie pojętą ochronę siebie i swojego domu.


Nie rozumiem dlaczego dwa lata dla orzecha? Ten klon nie miał korzeni stracił całą statyczność i związanie z podłożem.

Na ogród też zawarłaś ubezpieczenie?

AgataM napisał(a)

Czy planujesz na tym zwężeniu?

Agatko, jak ty to wszystko wiesz.
dokładnie tam.Widok będzie na dwa stawy.
Chyba ok ??

Ogrodkowo





Ogladam ich filmiki to i kalendarz zamowilam.
Fajny ale cena przesadzona.

a wieczorową porą szklaneczka martini extra dry i taka muza (ciekawe kto to pije i słucha )

https://www.youtube.com/watch?v=BGr8SxiN3K8

a na replay Rysiek R.(idzie z automatu) i jeszcze raz to samo ...bo czas leczy rany....
i jeszcze gitarowa perełka BB King/Eric Clapton
https://www.youtube.com/watch?v=HzTlB-TjAzM

Sylwio ja też. Dreszczyk i radość dają rośliny gdy zakwitną, ale sporo emocji wzbudza polowanie na starocie. Uwielbiam polować.
Dzisiaj upolowałam coś na angielskiej stronie. Czekam na odpowiedź.

Co było przyczyna wydarzenia? W 2008 roku ówczesne RZGW dokonywało melioracji naszego górskiego potoku. Ekspertyzy przyrodników sobie, mapy kreślone czysto teoretycznie sobie, a w praktyce pod okiem Inspektora panowie wykonawcy obciachali klonowi korzenie, (bo był zawadą w meliorowaniu potoku):







Nikt wtedy nie zareagował. Każdy (w tym i ja) kiwał głowami). Ale cóż, mieliśmy większy problem na głowie w związku z tą inwestycją albowiem w studniach przy meliorowanym potoku zabrakło wody. Były i inne problemy "środowiskowe" wtedy.


Drzewo powoli konało a ja patrzyłam. Nawet przeszła mi w czerwcu tego roku myśl o zgłoszeniu go do wycinki. Potem zapomniałam o tym a potem sobie powiedziałam "drzewo ma właściciela przecież" a potem ono .... runęło.

Szkoda pięknego klona i szkoda strat i nakładów pracy u nas na posprzątanie u nas.

Ogrodowe zaduszki dosłownie i w przenośni.







Cóż lekcja dla mnie, żeby rzeczy ważne robić od razu. A sąsiad będzie miał czym palić przez zimę.

Robiąc zdjęcia z każdej strony przy okazji zobaczyłam jesienne kolory w ogrodzie. Pozbyłam się słupa elektrycznego (został postawiony u sąsiada, nawet nie szpeci widoku).

Ba Dębowy też w lodzie.

Czy planujesz na tym zwężeniu?