Pokażę Wam jeszcze moje pierwsze rabaty. Wszystko dzieje się na froncie domu.
Przepraszam za jakość „obrazków”, ale w czasie budowy robiliśmy głównie filmiki, wiec to co pokazuję, to zrzuty stopklatki.
Szału nie ma, ale coś zaczyna rosnąć

Obwódka z trzmieliny i bukszpanowe lizaki przeniesione z ogrodu mamy.
Nie mają jednej prostej nogi, ale są ciekawe.
Druga rabata to znów kawałek naszej porażki - żywopłocik z cyprysików Lawsona.
Dokupiłam im nawet „coś kolorowego”. Kilka niskich berberysów i to bynajmniej nie po jednej sztuce z każdej odmiany, a po dwie... zaszalałam
Trzecia rabata to przechowalnik z zadołowanymi zdobyczami w doniczkach.
Miejsce na pierdzielnik/przechowalnik wybrałam wręcz idealne - na samym wejściu do domu