Chyba jest to drżączka Waldku - dziękuję. W jednej doniczce były jej dwie wersje: jedna z zielonymi a druga z pasiastymi listkami. Tą pasiastą posadziłam osobno ale przy okazji przycięłam więc nie ma jak pokazać
W końcu zabrałam sie za skarpę przy tarasie. Postanowiłam cały bok obsadzić jukami. Do tej pory rosły tam skalniaki ale po mroźnej zimie i upalnym lecie niewiele z nich zostało za to miejsce było bardzo zachwaszczone. No właśnie tak.
Tak wyglądały juki po wytarganiu z ziemi, potem zostały ładnie oczyszczone i rozdzielone.
Ej do świętokrzyskiego to nie tak daleko, kto wie,,może kiedyś się zjawię w sukni na ten mostek ?
Tak, murki są bardzo klimatyczne.W marzeniach też mam.. kiedyś.I wiem gdzie...
Oj żaby masz na pewno oswojone i swojej panci się nie boją
Kasiula, czynię narazie dość nieudolne kroki, nowy Nikon ma sporo opcji i dwa obiektywy lecz wciąż nie rozpoznałam instrukcji.
Chętnie na jakiś kurs się zapiszę, ale to dopiero zimą.
Jeszcze trochę fotek z Arboretum tym razem z telefonu
Dziękuję Aniu Wg mnie murki w ogrodzie tworzą pewien klimat Pewne obszary można inaczej zaplanować i urządzić....
W tej sukni musiałabyś być Ty, bo mnie wszystkie żaby by się wystraszyły i nie tylko