Nie doczytałam wcześniej, że do tego potrzebna deszczówka i kupiłam propionian, bo myślałam, że prościej będzie go przygotowywać niż octan wapnia i roztwór jodowy.
niestety niet ...czekam na deszcz ...ponoć jutro i pojutrze do mnie ma dolecieć
od kilku lat powtrzam sie ...hortki ciac nisko ...anabelki równo z ziemia a bukietowe 2 max 4 oczko zostawić u mnie to sie sprawdza ...deszcz im nie straszny
bo bukietówki tne tak ze srodek zostawiam wyzszy a boki nizsze i sie ładna kepa tworzy ...bo mam je na środku posadzone ....ale te co pod żywołotem najlepiej ciac tył wyzej przód nizej
Asiu, cudowny sposób Oli na sztywne hortki to przycięcie ich na wiosnę prawie do zera Co roku cięłam nad drugim oczkiem w taki wachlarz i po deszczach leżały co mnie bardzo wkurzało. Teraz nie patrzyłam się na żadne oczka i przycięłam na 5 cm i pierwszy raz idealnie prosto stoją
Odnośnie Evergoldów to nie że nie polecam, tylko należą do jednych z najbardziej problemówych caerxów. Ale oczywiście dużo zależy od stanowiska. Evergold ma bardzo zbite żdzbła, które leża na ziemi i po deszczu potrzebują dużo czasu aby obeschnąć. Dobrze jest aby rósł na przewiewnym, niezbyt mokrym stanowisku ale z drugiej strony takie miejsce może być problemem w czasie mrożnej, wietrznej, bezśnieżnej zimy.
Przez to, że ma takie zbite żdzbła bardzo często może łapać choroby grzybowe i podobno aby Evergold był idealy przez cały sezon należy często stosować opryski. A ja nie mam czasu ani chęci na takie bawienie się z problematycznymi trawami
Oczywiście nie jest powiedziane, że u Ciebie tak będzie Może akurat masz idealne dla niego stanowisko. Czego Ci bardzo życzę bo to ładny carex!
Z pielęgnacji bylin to ja kiepska jestem Szałwia dostaje takie same gnojówki jak trawy, czyli od wiosny pokrzywa z różnymi dodatkami-babka, mlecz, podagrycznik, wrotycz, młode liście bzu czarnego. W czasie upałów co drugi dzień poldewam ogród od góry zraszaczem i również na szałwię leci. Nic więcej Mirko z nimi nie robię.
A przycinam prawie przy samej ziemi.
Pod grabami rozplenice, i to w sumie od płotu trzy metry zajmie.
Potem ścieżka przez cały żwir w dół ogrodu, aż do samego paleniska.
A z przodu (bliżej domu) dwa pasy czegoś. Może Carexy ID, może lawenda właśnie. Ale nowa.
Nic na siłę, na razie plan się liczy.
Zarazcoś narysuję i wrzucę.