Jak miło, dziękuję Jolu Co im dorzuciłaś do towarzystwa? Ładne ceramiczne donice, pewnie ciężkie?
Na przylaszczkę transylwańską chyba trzeba jeszcze poczekać, ale napięcie rośnie
Pozazdrościłam Judith i dokończyłam dziś sprzątanie ogrodu.. Od razu dokonałam też pewnych zamian w nasadzeniach w okolicach nowo posadzonej amanogawy. Wykopałam miskanta Morning Light, w jego miejscu wsadziłam tawułę szarą a w miejsce po tawule szarej wsadziłam małą budleję . Tym samym zyskałam nieco miejsca na przodzie rabaty co mnie bardzo cieszy. A miskant szuka domu .
Coś tam kwitnie, coś tam się szykuje do kwitnienia. Wiosna!
Teraz pobojowisko, a za kilka miesięcy, jak piszesz, piękne podwórko. Też to widzę a z Twoim zapałem i optymizmem szybko pójdzie. Tylko rób dużo fotek i pokazuj postępy prac. To najciekawsza opowieść
Patrząc na wpisy w innych wątkach zastanawiam się czy żyjemy w tym samym kraju.
Wszędzie robota wre, a u mnie ciągle pada.
Już przebieram nóżkami, żeby iść do ogrodu i nic mi z tego nie wychodzi. Ciągle mokro:
(