Alicjo, nie wiem jak to się stało, że "zgubiłam" Twój wątek, przez przypadek musiałam go usunąć z obserwowanych. W związku z tym dawno u Ciebie nie byłam i dlatego miałam problem ze skojarzeniem Cię, ale teraz już wszystko jest dla mnie jasne

.
Niezmiernie miło poznać Cię w realu, jak również Twojego przesympatycznego męża

.
Dla Was na pamiątkę z Pęchcina

:
I jeszcze jedno, takie radosne mimo deszczu

Mam wielką nadzieję na ponowne spotkanie w realu

.