Kiedyś byłam w szkółce i zakochałam się w kwitnącej na skarpie kolkwicji
Dostałam 2 mizerotki w cenie jednej, takie były marne. a dziś wyglądają tak:
Uwielbiam jej pachnące bladoróżowe kwiaty przy tarasie. Po kwitnięciu przycinam dość mocno. W tym roku urosła niesamowicie. I ma młode odnóżki dla sąsiadek. Odsadzę na jesień.
Zaprosiłabym na ławeczkę, ale najpierw liczę na pomoc w pieleniu. Mimo, ze czwórka dzieciaków (nastolatków), to do ogrodu się nie garną. Niestety ... kiedyś córcia wyrwała mi kwiatki, bo myślała, że to zielsko.
A ja właściwie nie wiem, jaki to gatunek i jak duże urosną. Będę więc musiała wsadzić gdzieś na próbę. A potem poszukam dla nich stałego miejsca.
O cień się nie martwię, bo mam sporą rabatę od strony północnej:
tutaj widok od strony podwórka
A tutaj widok od strony wejścia.
Danusiu, jakie róże poleciłabyś niedoświadczonej? U mnie są piaski, muszę podsypywać ziemią z worka. ostatnie róże mi przemarzły. Miałam taką pnącą bladoróżową, ale nie wiem, jaka to była nazwa.
W "Maji w ogrodzie" dowiedziałam się, że można rozmnażać hortensje z patyków. Akurat moja siostra przycinała swoje hortensje: białą i różową, ale też nie znam nazwy. Wzięłam od niej patyczki. Na niektórych były juz małe przyrosty jednoroczne, więc je poobrywałam i wsadziłam do ziemi. Najpierw trzymałam na oknie w pokoju, kiedy się przyjęły i zaczęły rosnąc, postanowiłam wystawić na zewnątrz. Sprawdzałam, mają korzonki. Nie wiem, czy już wysadzać do gruntu, czy jeszcze poczekać. Z przyrostów tegorocznych wyglądają tak:
z patyków otrzymałam coś takiego:
Na Ogrodowisku zakochałam się w hortensjach. Zanim poznałam ich nazwy i mnogość gatunków, miałam okazję kupić 2 sadzonki hortensji ogrodowej, ale nie znam nazwy. Gdy kupowałam, nie miały jeszcze listków. Potem była taka:
Po dwóch tygodniach taka:
Druga wsadzona została bardziej na słoneczku i przypaliło jej listki, więc szybko przesadziłam ją w cień. Zaczyna mieć kwiatki:
Od szwagierki dostałam jeszcze taką mizerotkę:
Z listków wygląda inaczej i kwitnie na biało. Ciekawa jestem, jakie to będą kwiatki.
Obudziłam się w środku nocy i obejrzałam ostatnie stronki z cudowna sesją zdjęć rabatki angielskiej. CUDOWNA. Teraz nie będę mogła zasnąć, myśląc, gdzie taką zaplanować w ogrodzie. W zdrowy sposób zazdroszczę.
Witam was Agnieszko i Zawitko. Dziękuję za miłe słowa, słowa otuchy. Cieszę się z waszych odwiedzin. Agnieszko - widziałam twój ogródek. Fajnie się zapowiada. Zawitko - będzie mi miło ciebie gościć, Zapraszam i wkrótce cię odwiedzę.
Witaj Agnieszko. Miło mi cię gościć.
Zanim trafiłam tutaj, tzn. do ogródka Danusi i Any-art, myslałam, że jest ok. Jak zobaczyłam ich ogrody, zrozumiałam, że to, co mam - to za mało. Zakochałam się w ich rabatach, hortensjach i bukszpanach.
Zresztą był czas, kiedy miałam wiele zapału i energii. Ogród kipiał życiem. Potem, w 2010 roku we wrześniu dotknęła mnie powazna choroba. W swoim życiu na trzy lata wypadłam ... zachorowałam na oczy (rozdarcie siatkówki), musiałam uważać na siebie i walczyć o mozliwość widzenia. Życie wprowadziło pewne ograniczenia, inne spojrzenie (jednym okiem) i wolniejsze tempo. I nową tezę: Czego nie dasz rady zrobić dziś, zostaw. Zrobisz jutro. Ciesz się tym, co już masz. I pomału idż do celu.
Zapragnełam zmieniać mój ogród. I to, czego nie zdążyłam wcześniej zrobić - zrobić teraz, ale lepiej, wg wskazówek zaglądających tu osób, ogrodowiska. Część ogrodu jeszcze wcale nie jest zagospodarowana, ale wiem, że nie dam rady zrobić wszystkiego. Dlatego pokazuję najpierw to, co nie wymaga chyba dużej pracy. Od czegos przecież trzeba zacząć.