Dopiero co mieliśmy koło chatki odmulone, a już jest znowu
ale do chatki nie weszło, to moja ścieżka co z chwastem się naiej po powodziach pozbierać nie mogę.....nwa dostawa przypłynęła na bank.
zamulio dalie, na szczęście udało się im ogarnąć potem.
Nioe umiem się do tego zjawiska przyzwyczaić jakoś....
Muszę fotki poganiać bo się coraz bardziej de aktualizują, a że na polu istny ukrop to mam okazję choć odrobinę podgonić. Dopiero wczoraj miałam chwilkę na sadzenie zimowych wysiewów naparstnicowych.