A teraz muszę odpocząć, bo wczoraj ostro poćwiczyłam jogę z nową grupą... wykopałam trawy i róże i mnie bolą lędźwia a za dwie godziny fikołki z Ewką....
Chyba jutro się nie podniosę. Nie ukrywam, ze takie tempo jednak lubię. To informacja dla wszystkich, którzy się mnie martwią.
Jak nie boli to myślę, że nie żyję
Ps zainteresowanym powiem, ze kaloryferek się rzeźbi

a cellulit daje za wygraną