Żeby nie było tak słodko. Złodzieje "pipipiiiii" postanowili mi ulżyć w moich zmaganiach z autem i podpieprzyli tablice rejestracyjne. I tak to - łażenie, zgłaszanie, płacenie i czekanie na nowe.
Dobra! Teraz działka!
Łubin, na liściach którego widać wygryzione chrakterstycznie zakola. To siewka ze starego, zastanego na działce łubinu. Nigdy wcześniej nie było opuchlaków. Może były, lecz nie widziałam śladów. Najwyrażniej jak pisała Ania lubią łubin, gangreny!