Kasiu, Władysława zakwitła mi po trzech latach.
Jasmina
Powojnik Rooguchi, który rósł razem z Jasminą nie odbił wiosną, chciałam kilka dni temu wykopać korzeń, okazało się, że jednak korzeń był zdrowy i właśnie zaczął puszczać białe kiełki, niestety, przecięłam go na pół. Posadziłam jednak to czego nie zniszczyłam do doniczki i oto jest
Zakwitł mi tulipanowiec, myślałam że długo się czeka na kwiaty, moje drzewo ma dopiero cztery lata, ale już jest duże jak na ten wiek. Bardzo polecam tulipanowca, jak ktoś chce szybko rosnące drzewo.
Wracamy do róż, zatem Marselisborg
A tu kwitną ukorzenione przeze mnie dwa lata temu róże, nie wiem jakie to odmiany, musiałabym konfrontować z zasobami zdjęciowymi. Dwie pozostałe jeszcze nie zdradziły jakie mają kwiaty.
A ta pójdzie na pewno na kolejną jabłonkę. Pachnie i się wspina.
A ciut wyżej jest powojnik niebieski, chyba integrifolia, ale jeszcze sie nie wymieszał z różą, a na siłę nie chciałam stylizować.
Za dzień lub dwa pięknie się skomponuje Eden Rose, czyli Pierre Ronsard z powojnikiem President
Eden chyba najlepsza w swojej u mnie kilkuletniej historii. Za to kratka która co roku była zakryta przez powojnik Polish Spirit goła, bo powojnikowi jakoś wolno idzie w tym roku.
Kasiu ładniejsza jest w półcieniu i na mokrzejszym, ale mam kepę co rośnie w cieniu i suszy.. w dodatku poprzesadzałam z tej ciemnicy po brzozę.. i rośnie... i kwitnie.. tyko brzydziej i się bardziej pokłada..
Liście ma prawie zimozielone.. całą zimę są, wiosną obrywam to co brzydsze.. jak w żurawkach.. i cieszy cały rok. Dobry zakup
I różanka co jest ładna teraz.. potem już mniej.. dużo mniej.. ale teraz ma swoje 5 minut
No proszę, jak miło. U Ciebie jednak cieplej nie tylko w sercu, ale i w ogrodzie, ale skoro ambrowiec zimuje też u Kasi pod Warszawą, to może i u mnie się uda.
Różuję na całego, przy tej włoskiej wiośnie, róże pachną codziennie niesamowicie, na trawie są dywany białych i różowych płatków, piękny czas, pomijając suszę, która jest nawet u mnie.
Dziękuje moim gościom.... wpadli jak po ogień.. ale czas ograniczał i gości i mnie (Kasiu wybacz, że zaanektowałam ich na troszkę dłużej.. niż 15 minut)..
Krysię tydzień temu też gościłam.. też 15 minut.. liczę na więcej, oczywiście minut...... zaproszenie aktualne.. tym razem się poprawię
Gabrysiu, cieszą mnie te dalie, u mnie też sucho było, dopiero dziś podlało. Niestety, dalie podlewałam, bo marniały. Z Twoich nasionek wzeszły mi dwie ciemne, dwie mieszane
No i muszę Tobie i wszystkim dziewczynom, które dostały ode mnie sadzonki dziewanny napisać, że kiszka, wtopa i wstydam się!!!
Pomyliłam nasiona przy wysiewie! Dopiero teraz, kiedy w końcu zabrałam się za wysadzanie na rabaty patrzę uważniej i co widzę? Ożanka! Dostałyście ożankę, wrr. Wcześniej jej się nie przyglądałam, wzeszła to przepikowałam i rosła. Jeżówka blada na sto procent jest blada, ale dziewanna nie jest dziewanną. Mogę co najwyżej zebrać nasionka i wysłać od razu, bo właśnie kwitnie ubiegłoroczna kępka
Iwonka pytała o różę przy tarasie, czyli Grahama Thomasa. Pierwszy egzemplarz był bardzo dorodny, ten jest drugim, różnie z nim bywało po zimach, teraz jakoś rośnie, ale wysokości jeszcze nie ma, teraz ma może 130 cm.
Ha, ha, ha . mi namiętnie... w dodatku jak padł komputer i był odzysk danych to straciłam sporo nazw .. wiec teraz nawet ściągi nie mam jak należy do kfiotków
Piwonia późna.. zachwycam się nią.. czysto biła i nie pokłada sie nawet pod wpływem deszczu .. piwonia Shirly Temple, a w tle martagony, cebulę przez przypadek 2 lata temu przepołowiłam.. i w tym kwitnie Dobrze, że nie wyrzuciłam, pozbierała się chyba z łusek..
Ławka metalowa na placyku ma oparcie z głową konia - zauważyła to Aldona jak była w związku z lilakowym wyjazdem.
Placyk różano-cisowo-ławkowy wygląda teraz tak:
A ławka lutyens'a zmieniła miejscówkę na życzenie męskiej części rodziny i została zapoduszkowana. To jest ten długi model, więc śpi się dobrze.