Kolego z pracy pożyczył mi na weekend aparat fotograficzny. Mogłam zrobić troszke zdjęć. Klon palmowy kwitnie.
Cisy wypuszczają młode przyrosty.
Rozchodniki już maja spore rozmiary.
W sobotę podjechaliśmy na targi w Krakowie, bo eM chciał dokupić drzewka i krzewy owocowe, a ja jakieś byliny. Po południu pojechaliśmy wkopać drzewka i krzewy owocowe.
Był bardzo duży wybór bylin. Kupiłam brunnere 'Mr. Morse', parzydło karłowe, jeżówki 'Green Jewel' ( wszystkie u mnie przezimowały), mikołajka 'Tiny Jackpat', aralię 'Sun King', koalerię, dąbrówkę rozłogową, latrię. Na inne rośliny już nie patrzę
Kupiła też kamasję.
Z tym kwitnieniem to różnie bywa.. z 5 posadzonych (wszystkie kwitnące) przetrwały 2.. a kwitną jak łagodna zima i nie ma przymrozków..
Ale faktem jest , że jak się zadomowia to nawet jak nie kwitną to żyją.. i rosną jak szalone.. masakra.. przyrosty maja straszne.. moja pergola już jest przez nie niszczona.. muszę pomyśleć nad nową lub wzmocnieniem tej..
Dobrze, że to było tylko jednorazowe ochłodzenie. Hakone kupowałam lokalnie w szkółce na ul. Marchołta po 12 zł. Obok jest też druga szkółka. Tam mięli inne trawki, ale jeszcze mają mało, bo czekają, żeby trawki ruszyły.
Madziu dziękuje.
Opuchlaki chodzą wszędzie, po elewacji, balkonach, oknach.
A dzisiaj na dodatek znalazłam chrabąszcza majowego w misce psa. Jeszcze mi ćmy bukszpanowej brakuje