Dziwne, dziwne, miły bracie.
Wielkie zmiany w tym klimacie.
Tam gdzie były zawsze śniegu pełne wory,
dziś nawet o lód trudno
na schłodzenie komory.
A wszystko przez te zimne drinki,
co stale chłodzone są
przez domowe skrzynki.
Nie w modzie dziś trunek
bez kosteczek lodu.
A pamiętam jak kiedyś
napoje się chłodziło,
Ech było wesoło, i do tego miło.
Na balkonie stała bateria z butelek,
wystarczyło....
od wiadra podnieść dekielek!
Skrzynki co raz w nowym typie,
a atmosfera ledwie już zipie!
Rok miniony u mnie zapomniał o lecie,
a w tym roku co będzie?
Może już to wiecie?
Życzę by się wszystko nam unormowało.
i przyszła jednak zima,
z posypką......na biało!