Jankosiu, dzięki za namiar. Kierunek... uhm.. przy tylu ograniczeniach i tym, co rośnie na obrzeżach i czego ruszać już bym nie chciała to ja wymiękam.. sama nie dam rady. Może jak już będzie bryła drugiego budynku, to coś się mi wyklaruje. Wiem, że tak zostać nie może.
Magnolio, za wsparcie i otuchę dziękuję.
Czasem podoba mi się to, co widzę - ależ tak.
Czasami nawet za dużo, mam tego świadomość

Rzecz dotyczy całościowego spojrzenia na ogród, nawet w ciągłym procesie twórczym.
I o ile z zawartością rabat bylinowych jako tako, to już z ogólnym kierunkiem słabo. M.in. muszę poprawić kształt jednej rabatki, od początku coś mi nie pasowało, odłożyłam na zaś. I teraz czas coś zmienić. Zaplanować spójnie całość tak, by uzupełniać jedynie, nie biegać w poszukiwaniu miejsc. Określić się, założyć możliwe do realizacji zmiany.
Ot, dylematy procesu twórczego.