Ojoj, nie chciałam tego sprawić. Taki mój lapsus Pewnie napisałam po Twoim poście. Nie pomyślałam, że może być to odebrane jakbym odpowiadała na ostatni post. .
Odpowiadałam Asi na jej wcześniejsze pytanie, czy już uszyłam coś z biało niebieskiego materiału.
Dopisuję, bo poszłam sprawdzić, co napisałaś przede mną.
No tak, mój post pod tym... Jak grożba
Naprawdę - bez żadnych podtekstów odnosiłam się tylko do pytania Asi.
Wybacz
No nie bardzo dla innych. Wszak na końcu widnieje to: "co oznacza, że to Ty nas zasmuciłaś, a nie Pani Danusia Ciebie".
Bycie bardzo świadomym ogrodnikiem, z dużą wiedzą i doświadczeniem nie upoważnia do negatywnego oceniania innych, szczególnie jesli są "zielonymi nowicjuszami".
Każdy ma prawo urządzania własnego ogrodu w taki sposób, w jaki chce lub w jaki mu sie podoba.
Ponadto, z tego co widzę, Basia ma wielki ogród, więc część wybrukowana wcale nie jest nazbyt wielka.
Danusia jedynie zasmuciła Basię. Ty ją potraktowałeś kijem belsbolowym.
I pisz jedynie w swoim imieniu, proszę. Bo mnie Basia nie zasmuciła.
Jak to skad? Ode mnie w pakiecie z wiankiem a tak powanie to trzeba na ladnie rzeczy czasem sie napolowac choc na szczescie jakosc juz jest coraz lepsza w sprzedazy. Albo robic rozne rzeczy samemu.
A szylas juz cos z tego materiału w pasy o ktory pytalas?
Nutkajskiego zabierz stąd. Teraz jest malusi, ale kiedyś urosnie, a to wielkie drzewo jest. W szerokość też. Zresztą nutkajskie najlepiej wyglądają jako solitery. Nie pisz, że nie masz gdzie przesadzic, bo u mnie sie zmieścił, choc mam ogród o połowe mniejszy niż Ty
Bardzo mi sie podoba sposób wykorzystania kamieni na rabatach. Niby nie mój styl, a jednak podoba mi sie. Wracam do czytania.
Wow, wianek cudny. A te maleńkie to koraliki jakies? Skąd się takie bierze?
No i kołderka śliczna. Ten materiał w gwiazdki mi się podoba. Skąd się taki bierze?
Gosia, przeczytałam 30 stron od początku i trzydzieści od końca
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Twojej pracownitości i inwencji.
Fajny pomysł, by byliny z nasion w mixie posadzić gdzieś przejściowo i dopiero jak zakwitną – podzielić na kolory. Zrezygnowałam z zakupu nasion krwawnika, bo nigdzie nie było jednokolorowych. Ja nieogarnięta
Aminek mi chciejstwa włączył. Nie znałam, a sliczny jest.
A mnie się ciemierniki wysiały. Wsadziłam w doniczki i zadołowałam. Jesli przezimują, będę o 7 sztuk bogatsza
co pewnie i tak mnie nie powstrzyma przed zakupem kolejnych, jak rzucą zimą do L. lub B.
Wiesz nawet nie chodzi o kwitnienie, bo w tym roku mimo upału kwitły. Ale były spalone słońcem więc wiem że wymagają osłony i to znacznej. Że żarłoczne to już mi Kindzia dawała znać. A hiacynty to kochają papu jak wszystkie cebule w tym roku hiacyntów nie kupiłam lecz narcyzy,czosnki i szafirki. A Ty będziesz mieć kolorową wiosnę
Dzięki Też ją bardzo lubię. Jednak jakies poprawki zrobić muszę, bo ML pożarły stożek, a szkoda byłoby, gdyby od tego ścisku ucierpiał. Więc prawie na pewno muszę zabrać stąd stożek, albo ML.
Noooo, Margaretko - ależ pieknie ubrałaś w słowa pochwałę tej rabatki. Inspiruj się, to dla mnie zaszczyt. Tym większy, że rabatkę - jak starsi stażem pamiętają być może - zaprojektowała Danusia, ale połączenie kopytnika z citronelką to mój pomysł.
To marikeny potrzebują dużo słońca? Muszę poczytać.
A zalety zielonej chochli doceniam od chwili, gdy mi ją dałaś (jeszcze raz wielkie dzieki). Teraz doszedł jeszcze jeden plusik - za jesienną barwę.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających
Nie piszę, co zrobiłam w weekend w ogrodzie, bo chciałam zdać relację trochę obrazkową, a tu nie mam zdjęć.
Czy Toszka tutaj zagląda? Tess, przepraszam za wtręty.
Mam pytanie o ten mocznik? Czy naprawdę teraz taki azot może zaszkodzić drzewom i pobudzić je do wzrostu? To jest oprysk na resztki lecących liści i nagie gałęzie.
Ja też zapomniałam o tej metodzie, Toszka mi przypomniała.
Ile? Mnóstwo! Ale żal mi było cokolwiek wyrzucić, wszak będe potrzebowała cebulowych do nowej części. Ciekawe, jak ja to podzielę wiosną - bo piętrowo w skrzynkach posadziłam
Witaj, Kamilko To miłe, że Ci się podoba, ale po co spisałaś? Zamierzasz taką zrobic u siebie?
No też nie wierzę, że tyle mogłabym tam wcisnąć. Ale cały czas myślę, myślę...