Mam śliczny bukiet, sama pani wskazałam jakie kwiaty ma wyciągnąć z flakona, więc czuję się jakoby autorką bukietu, róże (dwie) bardzo ciemny róż znowu obłędnie pachną Poza tym są w nim, burgundowe gerbery, zielone, białe i różowe goździki, fioletowe gerbery, zatrwian fioletowy, liście skórzaste zielone. Zielone kulki chryzantem cudownie podkreślają czarne środki gerber. Cudo nad cudami i pochylam się i wącham to cudo.
A mnie się śniło ostatnio, że w rowie, strumyku jakimś wyrywam trawę i sadzę hosty.Takie wielkie, niebieskie, jakby od Hani dostane (ona mi obiecała dać). A słoneczko tak ślicznie odbijało się w wodzie i aż mnie oślepiało Wokół widziałam sarenki biegnące po polach
Nowe pozycje do nowych ogrodów zastosowane przez nowych ogrodników. Ja się jednak trochę tego Danusiu boję. Trzeba mieć smak wyczucie stylu, doświadczenie...
Witaj, te drzewa są ogromne (jeśli nie będziesz ich cięła), dlatego buka posadź 10 m od granicy z sąsiadem, chyba że będzie to buk szczepiony jako parasol na pniu, wtedy 3 metry od płotu.
A dlaczego buk, ambrowiec, grujecznik, dlatego że ja sadzę? To nie są jedyne drzewa w ofercie szkółkarzy, bądż może oryginalna i wyśledź jakieś inne ciekawe drzewo, a wtedy ogrody nie będą tak podobne do siebie Wszyscy mają to samo, więc rada na pewno jest dobra.
Może poszukajmy wszyscy nowych pozycji do ogrodu?
Wywal szmatę szkółkarską, bo to brezent plastikowy, który zabija rośliny i życie w glebie.
To prawda. Styl ogrodu nie ma żadnego wpływu na sposób wzbogacania gleby w mikroorganizmy i odżywiania przez nie roślin. Ich zdrowie zależy w przeważającej części od urodzajności podłoża i grubości warstwy próchniczej. Podczas obecności Danusi na wizji, ja mogłem w zacienionej starej części ogrodu napawać się zapachem geosminy. To również o czymś świadczy.
Kochana Szefowo, to wszystko przez Ciebie Zaśpiewam "ona temu winna, ona temu winna"
To dzieki Tobie poznałam to wspaniałe miejsce. Na forum trafiłam dzieki "bukszpanowemu" , czytałam z wypiekami na twarzy Twój wątek, poznawałam kolejne nowe osoby.
I chciałam podkreślic, ze burgundom tez jesteś winna najpierw bordowe żurawki na rabacie kuchennej, ot tak mimochodem rzucone przez Ciebie slowo nadalo koloru rabatom, potem ujrzałm u Ciebie roże Munstead Wood i juz mam 3 MW i kilkanaście innych burgundowych pokochałam u Ciebie tuliopany Queen of Night i przepadlam wiosną ... A z powodu Twojej ubieglorocznej wizyty u mnie mam 8 purpurowych bukow
Zatem te purpury i swietne samopoczucie dzieki Tobie.
Bez Ogrodowiska nie spotkalabym moich przyjacioł, bo tak traktuje Małą Mi, z którą jestem od początku Kocham Mała, widziałyśmy się tylko 4 razy a mi się wydaje jakbysmy sie znaly od przedszkola. Nie wyobrazam sobie tego forum bez Ciebie, Pszczołki, Sebka, Any Art, Irenki, Izy, Bogdzi Ani Monte, Zbysia. To juz prawie weterani , ktorzy Tworzą klimat tego forum. Po pewnym czasie pojawiłu się tak wiele "nowych" cudownych osób : Ola, Aga Jurajska, Ciocia, Łukasz, Malkul,Magda70, Ewa z Katowic, Jagoda, Kindzia. Każda osoba inna, ogrody odmienne, osobowosci za kazdym razem ciekawe.
I powstaje nowa historia tworzona przez "świezynki" Kaskię z Zg, Kataiax, Ewkakonewka, Iwonka Lwk, Siakowa i za chwile wyłania sie kolejne grono pasjonatów, ktorych ogrodu, pomysly, poczucie humoru
Wybaczcie że kogolwiek pomijam, ale jest nas już tyle na forum, ze nawet nie sposob wymienić tych osob, ktore odwiedzam
Nie ukrywam, ze bardzo tesknie za stała obecnościa Noemi, Wieloszki, Gabisi, Enya, Zety, Kwiatkaholandii. Dziewczyny pojawiają się i znikają
Dziekuje wszystkim za tak miłe powitanie mnie w nowym wątku i zapraszam w sezonie 2015 na purpure, w szczegolnosci roze
Przy naprawie trawnika nieważne jest jak zabieg nazwać i ile lat ma trawnik. Mój artykuł dotyczy normalnego trawnika, a nie zniszczonego przez suczkę Trzeba go na pewno naprawić. Siusiające suczki to najgorsze co może być dla trawnika, w tych miejscach trawnik jest spalony, bo mocz jest niestety wrogiem zielonego trawnika. Wokół rośnie bujniejsza trawa (rozcieńczony mocz jednocześnie daje azot)
Moim zdaniem za stan trawnika i za psa odpowiada właściciel. Albo trawnik, albo pies
Albo odpowiedzialne postępowanie czyli:
- wyprowadzanie suczki co najmniej 3 razy dziennie na zewnątrz, celem załatwienia potrzeb fizjologicznych (nie tylko siusianie, z co z resztą? Można się poślizgnąć na trawniku?)
Albo wybieg i odizolowanie, a bieganie suczki w ogrodzie w obecności właścicielki.
Albo ostatecznie polewanie trawnika po siusianiu, ale trzeba by patrzeć na psa i latać z wężem, co jest niemożliwe.
Moim zdaniem najpierw zastanów się czy za chwilę nie będzie tego samego.
Poprawa stanu: pokaż ten trawnik, wtedy doradzę do konkretnej sytuacji jak go naprawić. Wszystko się da naprawić, ważne czy komuś się chce i co z tym potem zrobi, aby nie stało się to samo. No i ważne na jakim trawniku komu zalezy, na idealnym, względnym czy chwastowisku?
Jeśli użycie kamieni jest uzasadnione to jest sens w obkładaniu, np. skarpy, ogrody skalne, ale najeżone na wierzchu na brzegu rabatki jest nieładne i przedpotopowe bym powiedziała. O to mi chodziło.