Pierwszy to cis szukaj w wyszukiwarce odmiany ze słowem Aurea, bo widać że miał jakieś problemy z przysychaniem albo misecznikami, nie wygląda normalnie tylko rachitycznie, trudno określić odmianę, moze to być Taxus 'Semperaurea'.
Drugi to sosna kosodrzewina odmiana żółta, może to być Pinus mugo 'Wintergold'
Ja mam doświadczenie, wszystko zależy głownie od zimy, jeśli spadnie poniżej 20 stopni to żadne ocieplenie i żadna donica nie pomoże. A jak będzie zima taka jak obecnie to przezimuje, pod warunkiem podlania przed zimą i ocieplenia.
Warunkiem przezimowania jest zakopanie donic w gruncie, a jak nie da się to loteria.
Ma za ciepło, było przecież bardzo ciepło, a w pomieszczeniu to się pewnie nagrzało Radzę próbować obniżyć temperaturę bo ona teraz ma za mało światła żeby wytworzyć mocne i ładne przyrosty, Są takie wiotkie i cieniutkie.
Ja bym radziła nie przycinać teraz, bo jak to zrobisz, jej przyrosty które wyrosną nadal będą wiotkie. Lepiej przeczekać i przyciąć, gdy już będzie wiosna. Lawenda potrzebuje gorąca i dużo słońca.
Tutaj nie jest a z tak ważne co posadzisz, ważne czy w ogóle jest sens, a najważniejsze jest uproządkowanie tego albo wywalenie całkiem. Można to uporządkować i trzeba koniecznie posadzić ładne (podkreślam ładne i okazałe) rośliny w odmiennym kolotrze, które będą kontrastowały z zielenią bluszczu.
Najpierw trzeba się zasłonić i zrobić tło (stąd słuszna uwaga mojej przemówczyni).
Potem inaczej poprowadzić tę linię, łagpodniej, spowodować powiększenie tej rabaty żeby na brzeg można było wsadzić np. trzmielinę Emerald'n Gold, będzie żółta.
Bukszpanów nie widać, a jeśli je przesadzisz tu gdzie pokazałam, to nie te bukszpany a ładniejsze. Te są zbieraniną i żaden nie zrobi efektu
Potem obstaję przy trzech hortensjach np. Bobo, bo mają duże kwiaty a same w sobie nie są za wysokie. Takie wnioski mi się nasuwają na teraz.
Hostę bym odpuściła, nie jest zimozielona
Kwiaty wiosenne inne te co napisałaś to tylko wypełniacze, ozdobniki a w ogrodzie przede wszystkim przez cały rok liczy się struktura. Jej zaczątek już masz ale sam bluszcz nie wystarczy.
Wykonanie odwodnienia rabat wymaga użycia niwelatora bo odprowadzenie wody musi być ze spadkiem, ale jeśli tej wody nie ma dużo, a chodzi tylko o zebranie wody po ulewnym deszczu - może się sprawdzić zakopanie na linii łączenia rabaty z trawnikiem samej rury drenarskiej na poziomie takim, żeby robiąc wertykulację trawnika nie wjechać niechcący w podziemne rury, czyli co najmniej 15 cm pod poziomem trawnika.
Kopiesz rów, na dno kamienie, potem rura drenarska owinięta włókniną i znów kamyki. To zbiera wodę.
Rabata podwyższona to znaczy usypana ziemia powyżej poziomu trawnika i odpowiednio ukształtowana zarówno przy trawniku, jak i przy ogrodzeniu. Nie ma to być garb tylko estetycznie wyprofilowany wzgórek z płaskim kawałkiem do sadzenia. Często takie robimy, gdy musimy poprawić ogród, gdzie padają rośliny z powodu zbyt dużej wilgotności,
Czasem odprowadzenie wody robi się z tyłu, czyli od płotu a nie od trawnika, ale ocena tego zależy od indywidualnej sytuacji danego ogrodu, jaka sytuacja jest u Ciebie - nie wiem, bo przecież nie byłam
Możesz zrobić wzniesienie tylko rabaty, bez murowania murków czy czegokolwiek, poziom trawnika może zostać jak jest. Odwodnienie to nie rowek wykopany motyką, to minimalnie rowek z rurą drenacyjną, kamyczkami owiniętymi włókniną i ewentualną studnią chłonną. Ta woda powinna się "schować" pod ziemią lub być odprowadzoną do najniższego miejsca lub gdzieś na stałe (rów, staw, studnia chłonna).
Jeśli mówisz, że nie ma co mówić o odwodnieniu to po prostu wszystko co posadzisz zatopisz podczas ulewy (korzenie potrzebują tlenu oraz dobrej, żyznej ziemi) i będzie po prostu po ogrodzie, po roślinach i po pieniądzach na nie wydanych
Żadne nie będą dobrze rosły. Trzeba podnieść rabatę albo zrobić odwodnienie liniowe na brzegu rabaty. Stagnująca woda spowoduje że tuje będą marniały. Trzeba grunt także przygotować, przekopać go dobrze z piaskiem, kompostem, conitorfem.
Ha, ha , no u mnie faktycznie oczy mogą zmienić "widok". Magna carta chociaż już kilka miejsc udało mi się zepsuć; no ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło; jest ruch w interesie. Znalazłam takie zdjęcie:... swój ogród oglądam teraz głównie na zdjęciach bo właśnie wróciłam z pracy więc choć oko wykol nic nie widać. No i wymyśliłam, że:
1. Po całości żółtego garażu dam tuje Spiralis- taki kształt choinek- (dokupię, taki był plan)- podobają mi się, ładnie przyrastają i chcę ujednolicić tę ścianę;
2. Tuje (szmaragdy 10 sztuk, widać na zdjęciu) przeniosę na płot zielony ten po lewej stronie, o którym rozmawiamy, żeby utworzyć tło z projektu Danusi
3. Trzy cyprysiki przeniosę na prawą stronę od garażu na taki wąski pasek ciemnozielonego płotu tam gdzie teraz pęcherznica - to już granica działki
I chyba będzie dobrze? A później wezmę się za te pozostałe sugestie Danusi; Aha i ekran z cisa oczywiście przed kompostownik; tylko chyba jedną śliwę dam, bo przed oczami mam już trzy brzozy, to w sumie trochę drzew jest. Dobrze, dobrze???
Odsunąć kamyki, dosypać próchnicy i dosypać kamyczek. Ale na jakiej głębokości je posadziłaś to nie wiem i jak to wygląda to może chociaż pokaż zdjęcie tych róż. Ja tego przecież nie sadziłam
1 worek o pojemności około 80 litrów może wystarczyć na 1,5 - 2lub nawet 3 m2 - to zależy od grubości ile w danym miejscu jest ubytków, ale tak można liczyć, na 2-3 m2. Na tak wielką powierzchnię nie wiedząc jak grubo musisz nasypać, nie powiem ile Po prostu kup jeden worek, rozgarnij go przegrab i zobacz na jaką powierzchnię wystarczy. Reszta obliczenia jest już prosta