Za mną WSPANIAŁY CUDOWNY weekend
Spędzony w fantastycznym towarzystwie kobiet które kocham cały serduchem
To niesłychane żeby tak różne osobowości, temperamenty tak dobrze się dogadywały
Czas wypełniony rozmowami na wszystkie możliwe tematy , wnętrzarsko - ogrodowo - życiowo - dzieciakowo - problemowo.........z przerwami na pyszne jedzonko, kawę, herbatkę pachnącą goździkami.........winem............
Byłyśmy też na zakupach gdzie zaopatrzyłyśmy się (szczególnie ja - bo jakoś do tej pory nie zabrałam się za wianki, bukiety i takie prawdziwe ładne ozdabianie domku na jesień czy święta ) w gadżety do robienia wianków, bukietów. Ja nie mogłam się powstrzymać i kupiłam trochę tasiemek do moich bombek
no i najważniejsze przywiozłam 3 drzewka
jedno planowałam, o drugim juz od dawna marzyłam bo znałam je z cudownego ogrodu który zaraz pokażę, 3 to niespodzianka która mam nadzieję nie każe czekać długo żeby pokazać swoje wdzięki
Nasz tercet składający się z Admetki - Agi, Marty - Zielonej i Konstancji -Izabeli
Nie byłabym sobą gdybym nie pobiegała z aparatem
Pisanie mi nie wychodzi - to moje dwie towarzyszki mają ten fach w ręku
mam nadzieję że udało mi się ująć na zdjęciach to co się czuje będąc w tym wspaniałym ogrodzie osobiście
Kto zna ogród Marty domyśla się jak się czułam gdy się w nim znalazłam
wyściskałam i wycałowałam właścicielkę i pobiegłam w ogród jak dziecko któremu pozwolono by korzystać ze wszystkich atrakcji na wesołym miasteczku
Dwie odmianowe rugosy nabyłam dwa lata temu. Pachną pięknie. Odrostów nie dają. Nie chorują i nie przemarzają.Ładnie powtarzają kwitnienie. Z płatków można robić konfitury. Krzew jest raczej wiotki. Jedną mam w narożniku tarasu(karminową) i jasnoróżową na półksiężycowej. Dodatkową zaletą są ogromne owoce. Gabrysia z ogrodu w budowie nieustającej ma chyba z niej żywopłot.
Akurat powiem Ci że mimo iż budynek w tyle wali się to podoba mi się efekt jaki daje przy warzywniku...tak typowo wiejsko...jakieś słoneczniki pod ogrodzeniem, kosmosy w donicach z warzywkami i git...
Tragedii nie ma
Jolu dziekuje Tu gdzie mieszkam jest bardzo duzo zamkow, szczerze sie przyznam ze nigdy ich nie policzylam. Mowie oczywiscie tylko o tych z najblizszego sasiedztwa.
Kochani, bardzo dziękuję za życzenia i komplementy dla fotografa i ogrodu
Przyznam szczerze, że dołka ogrodowego załapałam i musiałam sobie pewne priorytety poukładać w głowie...nie było łatwo... ale wczorajsze zakupy i perspektywa jutrzejszej przesyłki jaka ma do mnie dotrzeć, trochę poprawiły nastrój
Zapowiada się przyjemny tydzień, dużo słońca, brak deszczu, dużo roślin mam w planach posadzić. Zatęskniłam już za tym ryciem w ziemi
Na pierwszy ogień pójdą wojsławickie zakupy
Przynajmniej tłoków nie było więc mogłam się nie spieszyć i nikt mi w kadr nie wchodził. Przyglądałam się różnym proprzyrodniczym rozwiązaniom. Zbierałam inspiracje.
edenka ma grube bardzo pedy, tzn potrafi takie wypuscic, i dlugasne bardzo, ale oczywiscie w tym roku zmarzla wiosna i to co wypuscila potem bylo bardzo liche
laguna lysieje mi od dolu wiec dobrze czyms podsadzic
souvenir du docteur jamain prawie kolcow nie ma ale w zeszlym roku byl maczniak na maksa a w tym czasna plamistosc
potwor rosnie i to pewnie troche moja wina ze go wtłoczylam w obelisk na ktorym mu ciasno i brak przewiewu....
W Bolestraszycach też byliśmy w tym roku, w Wojsławicach warto być co kilka lat bo ciągle poszerzają. Widzieliśmy zaczątki nowych rabat. To jeden z takich świeższych zakątków.
To też byłabyś zachwycona. Ja byłam już wiosną, jeszcze chciałabym latem i zimą.
Rabaty liliowcowe wyglądają teraz smutno ale w takiej masie wcale nie straszą.