Monia, dużą przyjemność sprawiłaś mi swoimi slowami
Nazwa Twojej miejscowości kojarzy mi się ze Śląskiem wiec jeśli będziesz gdzieś w pobliżu to zapraszam - sadzonek białych jarzmianek mogłabym Ci ukopać bo one sieją się szalenie.
No i oczywiście zapraszam do odwiedzania mojego wątku, na razie nie chce zapeszać ale jest szansa, że jeszcze w październiku sporo się w ogrodzie wydarzy.
Ja mam działkę 1500 m2 (50 m długa 30 m szeroka - mniej więcej bo jest małe wcięcie na końcu)
Glediczja i buk Rohan Obelisk są na rabacie gdzie mam teraz graby - czekają na przesadzenie bo wiosną nam się nie udało.
Na tej fotce widać dosłownie kilka wystających listków za pierwszym grabem .
A przesadzę je na tą rabatę - tu będzie zbieranina różnych drzew - tą rabatę widzę z dużego wykuszowego okna i teraz na plan pierwszy wysuwa się dom sąsiada z dachem przeciągniętym na altanę - przykład na to jak złe proporcje w budownictwie sprawiają, że coś co mogłoby być ozdobą szkaradnie szpeci.
Ale serby już ładnie zaczynają mi to przesłaniać, a przed nimi wyjdzie 8 różnych drzew i z czasem straci mi się ten wątpliwej urody widok - taki jest plan
Rzeczywiście, większość rzeczy w ogrodzie, zrobione moimi rękami.
Gdzieś mi się kołacze po głowie, że klony są chorowite - ale przyznaję nie doszłam jeszcze do analizowania poszczególnych odmian, ze strony którą mi Kasia podesłała.
No właśnie boję się - i ich wielkości i konieczności regularnego przycinania.
Przed moim rodzinnym domem był przez dziesiątki lat szpaler klonów Globosum, dopóki dziadek mógł to je przycinał, potem przeszło to na mojego tatę, ale obciąć 10 wiekowych drzew to był nie lada problem i w końcu podjęli decyzję o wycięciu.