Ja w tej wersji nie widzę wad a raczej trochę tajemniczości po co od razu po wejściu widzieć całość ? Posadź także na całości więcej drzew a dziwne złudzenie odcięcia minie.
Ja uwielbiam swój przysłonięty wjazd każdy kto przyjedzie ma ochotę od razu zaglądać co jest dalej
Jolu cudownie się było z Wami znowu spotkać Mam nadzieję że tych spotkań jeszcze wiele będzie
No i masz rację że zdjęč robič nie potrafięTwoje oglądam i oczom nie wierzę że to u mnie robioneMy Was też uwielbiamy
Klon shirasawy w połowie ma uschniete liscie. Na lisciach nie ma przebarwien ani zyłkowatych zmian, po przecęciu gałazki czysto bez zmian chorobowych. Lato było u mnie suche był podlewany. Problem sie zaczął po tygodniowym deszczu . Zagladałam płytko przy korzeniu nie jest tam mokro.'
Byz moze przyczyna jest banalna za sucho miał latem? ale czy w taki sposob zasychały by liscie . Prosze o pomoc .
Pierwsza wersja ma jeden mankament.
Mam poczucie, że jak wchodzę na podjazd to od razu napotykam się na drzewa i ogród jest przez nie odcięty.
Teraz mam ten sam problem, bo trawy bardzo porosły. Mówię tu o rozplenicach bliżej płotu, mają około metra. Tylko te pierwsze 6 przy ścieżce jest małe, bo tegoroczne, więc zakłądam, że za rok będzie taki sam busz.
Zaraz Wam postaram się naszkicować, jak ja to widzę.