jak się bliżej przyjrzeć to daleko mu do ideału, no ale o tej porze roku to chyba normalne, tym bardziej, że w tym roku tylko 2 razy nawóz sypnęliśmy.
Może by się w weekend wertykulację dało zrobić.
Moje pomidory też poległy, będę z nimi porządek robić chyba jutro (porządek w sensie krzaki wyrywać, a owoce, które się nadają pozrywam i wstawię do garażu, będą sobie powoli tam dojrzewać).
Nie za wiele już można stąd zabrać, rabatę z serbami powiększałam w tym sezonie, z tego ujęcia nie widać, ale ona jest szeroka na 5 m.
Tam gdzie Umbry jest 2,5 m, a tam gdzie graby z hortkami 3m.
Jedynie jak plac zabaw zniknie coś tam bym posadziła.
gratuluje ...bo ja chodziłam dzis w gumowcach ...bo do klapek ogrodowych woda sie wlewała ...uroki gliny
pomidory dzis wywaliłam wszystkie ...nic sie nie uchowało z tych co zostały do dojrzewania.....szkoda bo teraz jak juz nie mam swieżych to bym chetnie zjadla